Wzmożone środki bezpieczeństwa w szkołach
Przed wieloma amerykańskimi szkołami pojawiły się w poniedziałek policyjne radiowozy i uzbrojeni ochroniarze. W pierwszym dniu zajęć od tragedii w Newtown, rodzice z ciężkim sercem zostawiali swoje dzieci w szkołach. Władze oświatowe w całym kraju zarządziły ćwiczenia procedur na wypadek podobnego niebezpieczeństwa.
- 12/18/2012 02:00 PM
Przed wieloma amerykańskimi szkołami pojawiły się w poniedziałek policyjne radiowozy i uzbrojeni ochroniarze. W pierwszym dniu zajęć od tragedii w Newtown, rodzice z ciężkim sercem zostawiali swoje dzieci w szkołach. Władze oświatowe w całym kraju zarządziły ćwiczenia procedur na wypadek podobnego niebezpieczeństwa.
W wielu szkołach w poniedziałek zorganizowano specjalne zajęcia z psychologami, którzy rozmawiali z uczniami na temat piątkowego dramatu w Newtown w Connecticut i odpowiadali na ich często trudne pytania. Masakra, w której zginęło 26 osób poruszyła zarówno dzieci jak i dorosłych. Władze oświatowe zleciły przeprowadzenie przeglądu obowiązujących procedur bezpieczeństwa i ćwiczeń na wypadek podobnych sytuacji. Przed wieloma szkołami pojawiły się w poniedziałek policyjne radiowozy, uzbrojeni ochroniarze i wykrywacze metalu.
Dla wielu rodziców pozostawienie swych pociech w szkołach było trudniejsze niż zwykle. W wyniku strzelaniny w szkole podstawowej Sandy Hook Elemenatry zginęło 20 dzieci w wieku 6-7 lat.
Czytaj więcej na temat tragedii w Newtown
Eksperci z zakresu bezpieczeństwa podkreślają, że w Sandy Hook Elementary obowiązywały bardzo rygorystyczne procedury: szkoła zamknięta była dla przypadkowych osób, a ci, którzy chcieli wejść do budynku musieli się wylegitymować i podać w sekretariacie powód swej wizyty. Wiele z tych procedur wprowadzonych zostało przez Dawn Hochsprung, która przed kilkoma miesiącami została dyrektorką szkoły. Była ona także jedną z pierwszych ofiar piątkowej masakry. Adam Lanza do szkoły wtargnął siła, strzałami torując sobie drogę. Specjaliści podkreślają, że nawet najsurowsze procedury bezpieczeństwa nie są w stanie powstrzymać strzelającego do dzieci szaleńca. Wiele osób coraz głośniej mówi o potrzebie ograniczenia dostępu do broni palnej.
Szkoła, w której doszło do tragedii do odwołania pozostaje nieczynna, a na miejscu pracują policyjni śledczy. Uczęszczające do niej dzieci zajęcia wznowią w pobliskich placówkach. Według wielu rodziców szkoła, w której uczyło się około 600 dzieci, nigdy nie powinna zostać otwarta.
km
Reklama