Deborah Martin szczegółowo zaplanowała zamordowanie swoich rodziców. Ponad miesiąc wcześniej kupiła nóż, a o zamiarze zabójstwa kilka razy pisała w swoim pamiętniku. Po zasztyletowaniu matki i ojca wzięła prysznic. Podczas aresztowania miała jeszcze mokre włosy.
Była godzina 12.32 w nocy z piątku na sobotę, 8 czerwca. Dyspozytor numeru alarmowego 911 w Arlington Heights odebrał telefon. Dzwoniąca po pomoc starsza kobieta była przerażona, nie była w stanie wyjaśnić, co się dzieje ani podać adresu. W słuchawce słychać było jej jęki, odgłos łapanego z trudem powietrza i błaganie: „Nie, Debbie”. Chwilę później 71-letnia Anne Martin już nie żyła.
Kobieta dzwoniła z domowego telefonu stacjonarnego. Dyspozytor szybko ustalił jej adres i wysłał patrol do domu położonego przy spokojnej podmiejskiej ulicy – South Derbyshire Lane. Policjanci wyważyli zamknięte od środka drzwi i dopiero wtedy zdali sobie sprawę z rozmiarów horroru, który rozegrał się domu rodziny Martinów.
Na progu, pomiędzy korytarzem i salonem leżał zakrwawiony mężczyzna. 72-letni David Martin zginął od sześciu ciosów nożem – trzech w klatkę piersiową i po jednym w lewy biceps, lewą nogę i w szyję. Od jego stojącego w salonie rozkładanego fotela, do miejsca, w którym umarł, prowadziła krwawa ścieżka. Anne Martin zginęła w kuchni od siedmiu ciosów nożem w klatkę piersiową, dwóch w szyję i jednego w plecy. Kobieta miała także pocięte dłonie – próbowała zasłaniać się przed ciosami. Obok jej ciała policjanci znaleźli zakrwawioną słuchawkę telefonu z wciąż wybranym numerem 911.
Nagle na piętrze otworzyły się drzwi, a po schodach zeszła córka zamordowanych – 43-letnia Deborah Jane Martin. Kobieta wyszła z łazienki z mokrymi włosami. Zaraz po zamordowaniu rodziców wzięła prysznic, a zakrwawione ubrania porzuciła w swoim pokoju. Funkcjonariusze aresztowali ją na miejscu zbrodni. W poniedziałek 10 czerwca Deborah Martin została oskarżona o podwójne morderstwo z premedytacją. Sędzia nie wyznaczył kaucji.
Makabryczna zbrodnia wstrząsnęła spokojnym przedmieściem. Martinowie byli znani i lubiani w sąsiedztwie. Anne Martin była emerytowaną nauczycielką liceum w pobliskim Wheeling, gdzie do 2014 roku uczyła języka angielskiego i nauk społecznych. David Martin, weteran wojny wietnamskiej, był emerytowanym pracownikiem Motoroli. Sąsiedzi często widzieli ich, jak spacerują po okolicy z wnukiem i psem. Rodzina Martinów była znana lokalnej policji. Funkcjonariusze byli kilkakrotnie wzywani do domu przy South Derbyshire Lane w związku z awanturami i przemocą domową, której sprawczynią była pomieszkująca z nimi co jakiś czas córka – Deborah Jane Martin. Pomimo kilku interwencji Martinowie nigdy nie wnieśli przeciwko niej oficjalnego oskarżenia, a Deborah nie miała na koncie żadnych przestępstw czy wykroczeń.
W piątek 8 czerwca wieczorem Anne, David i Deborah Martinowie wybrali się na kolację do sąsiadów. Przyjemne spotkanie przeciągało się, więc Deborah pożegnała się i wyszła przed jego zakończeniem. Przygotowała się do zrealizowania swojego makabrycznego planu. Zaatakowała rodziców chwilę po tym, jak wrócili do domu. W łazience policjanci znaleźli narzędzie zbrodni – nóż marki Smith & Wesson o czarnej rękojeści i sześciocalowym ostrzu. W pokoju Debory znaleziono rachunek kupna broni, z datą 1 maja. Śledczy znaleźli też pamiętnik, który regularnie prowadziła Deborah Martin. We wpisach kilka razy pojawia się plan zamordowania rodziców, ostatni raz w notce z 2 czerwca, czyli na niespełna tydzień przed zbrodnią.
Prokuratura nie ujawniła dotychczas, co kierowało morderczynią. Deborah Martin po raz kolejny stanie przed sądem 27 czerwca.
Grzegorz Dziedzic
Reklama