14-latek oskarżony o podwójne usiłowanie morderstwa

14-letni chłopiec został oskarżony o podwójne usiłowanie morderstwa. Prokuratura zarzuca nastolatkowi udział w zbrojnym ataku, do którego doszło tydzień temu na stacji kolejki CTA w chicagowskim Uptown. W zeszły piątek nastolatek został zwolniony z aresztu, co wywołało falę krytyki i reakcję burmistrza Emanuela.

Do ataku z bronią palną doszło 6 maja ok. godz. 4 pm na stacji linii czerwonej kolejki CTA, w chicagowskiej dzielnicy Uptown. Dwóch nastolatków weszło na zatłoczony peron stacji i otworzyło ogień w kierunku dwóch mężczyzn. 34-latek został trafiony parokrotnie – w plecy, tułów, pośladki i krocze. W stanie krytycznym trafił do szpitala. Drugi z zaatakowanych mężczyzn został draśnięty przez kulę i odmówił opieki medycznej. Twarze bandytów zarejestrowała kamera kolejowego monitoringu. Sprawcy zostali aresztowani. W piątek 10 maja 14-latek został zwolniony z aresztu. Sędzia powierzył go opiece matki, nie wyznaczając żadnych dodatkowych środków nadzoru. Powodem zwolnienia nastolatka było zachowanie zgodności z procedurą, która wymaga postawienia młodocianego aresztanta przed sądem najpóźniej 24 godziny po zatrzymaniu, a która nie została dotrzymana. Policja twierdzi, że nie przekroczyła wymaganego limitu. Po zwolnieniu młodocianego bandyty na sędziego i prokuraturę spadła fala krytyki. Decyzję sędziego potępił burmistrz Chicago Rahm Emanuel. „On ma 14 lat. To jego szesnaste aresztowanie, czyli ma więcej aresztowań niż lat. A sędzia wypuścił go na ulicę” – oburzył się Emanuel. W poniedziałek 13 maja 14-latek ponownie stanął przed sędzią. Został oskarżony o napaść zbrojną i podwójne usiłowanie morderstwa. (gd)