Nobel dla Amerykanów
Amerykanie Robert Lefkowitz i Brian Kobilka to laureaci tegorocznej Nagrody Nobla w dziedzinie chemii. Naukowcy zostali wyróżnieni za badania nad receptorami sprzężonymi z białkami G. Dzięki ich odkryciom medycyna potrafi stworzyć skuteczniejsze leki...
- 10/10/2012 02:03 PM
Amerykanie - Robert Lefkowitz i Brian Kobilka to laureaci tegorocznej Nagrody Nobla w dziedzinie chemii. Naukowcy zostali wyróżnieni za badania nad receptorami sprzężonymi z białkami G. Dzięki ich odkryciom medycyna potrafi stworzyć skuteczniejsze leki.
Członkowie Królewskiej Szwedzkiej Akademii Nauk do tegorocznej Nagrody Nobla w dziedzinie chemii wytypowali Roberta Lefkowitza i Briana Kobilka, o polskich korzeniach. W uzasadnieniu czytamy, że nagrodzeni naukowcy w latach 80. dokonali przełomowych odkryć.
Amerykanie prowadzili szczegółowe badania na temat receptorów sprzężonych z białkami G. Są one bezpośrednio odpowiedzialne za przekazywanie sygnałów do komórki.
We wnętrzu ludzkiego ciała znajduje się ok. tysiąca tego typu receptorów umiejscowionych na powierzchni komórek. To dzięki ich reakcji ludzkie ciało w odpowiedni sposób reaguje na różnego rodzaju sygnały chemiczne, w tym m.in. adrenalinę. Niektóre z tych receptorów znajdują się w okolicach języka, nosa i oczu.
Jednym z ostatnich dokonań Lefkowitza jest zdjęcie z 2011 roku. Przedstawia ono dokładny moment, kiedy receptor odbierający sygnały adrenaliny jest aktywowany przez hormon.
A teraz o samych naukowcach. Lefkowitz to 69-letni badacz pracujący na stałe w instytutcie medycznym Howarda Hughesa i wykładający na uniwersytecie Duke Medical Center w Durham w Karolinie Północnej.
Kobilka to 57-latek o polskich korzeniach. Na co dzień wykłada na szkole medycznej Stanford University w Kalifornii.
Lefkowitz opowiada o swojej reakcji o Noblu: „Kiedy otrzymałem telefon z Akademii Nauk w zasadzie prawie spałem. Nie słyszałem telefonu, bo w uszach miałem już zatyczki. To moja żona odebrała telefon”. Amerykanin zdziwił, że dzwoni do niego ktoś ze Szwecji, jednak nie przeczuwał, że może chodzić o nagrodę Nobla.
Kobilka również został wyrwany ze snu: „Za pierwszym razem nie odebrałem. Za drugim już tak - rozmawiałem z 5 członkami Akademii Nauk. Każdy z nich osobiście mi pogratulował. Myślę, że powtarzają to kilka razy, aby zainteresowany uwierzył w to, co się do niego mówi”.
W ramach nagrody naukowcy otrzymają do podziału gratyfikację finansową w wysokości 1,2 mln dolarów.
AS
Reklama