Redakcja
- Zgodnie ze złożoną dzień wcześniej obietnicą pozwy wpłynęły do sądu w Pensacola, na Florydzie, w chwile po złożeniu przez prezydenta podpisu na ustawie zatwierdzonej w niedzielę przez Kongres. Jako pierwsze, w 7 minut po ceremonii w Białym Domu, przeciwko reformie opowiedziały się stany Wirginia i Floryda. W sumie konstytucyjność ustawy zakwestionowało 13. prokuratorów generalnych – 12. Republikanów i 1. Demokrata – ze stanów: Floryda, Południowa Karolina, Nebraska, Teksas, Michigan, Utah, Pensylwania, Alabama, Południowa Dakota, Luizjana, Idaho, Waszyngton I Kolorado. Pozwy skierowane są przeciwko Departamentom Zdrowia Publicznego, Skarbu i Pracy. Gubernator stanu Illinois Pat Quinn poinformował, że nie zamierza skarżyć podpisanej przez prezydenta ustawy, gdyż w jego przekonaniu jest ona dla mieszkańców stanu korzystna. Prokuratorzy generalni argumentują, że ustawa sankcjonuje ingerencję państwa w prywatne życie obywateli i tym samym łamie fundamentalne zasady amerykańskiej konstytucji. Podkreślają w szczególności punkt mówiący o obowiązku posiadania polisy zdrowotnej. Prokuratorzy twierdzą, że to jawne naruszenie wolności obywatelskich. Według znawców prawa konstytucyjnego szanse na uznanie, że reforma zdrowia narusza amerykańską ustawę zasadniczą, są raczej niewielkie. MNP (AP, MSNBC) Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Reklama
Reklama
Atrament na ustawie reformującej system ubezpieczeń w USA jeszcze nie wysechł, a do sądu już wpłynęły pierwsze pozwy kwestionujące konstytucyjność dokumentu podpisanego we wtorek rano przez prezydenta. Wojnę zmianom w dotychczasowym systemie opieki medycznej wypowiedziało 13. prokuratorów generalnych.
Reklama
