Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 05:37
Reklama KD Market

W śledztwie dot. zabójstwa Adamowicza przesłuchano ponad 60 świadków

Ponad 60 świadków zostało przesłuchanych w śledztwie dotyczącym zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Nie wyznaczono jeszcze terminu badań psychiatrycznych podejrzanego o zbrodnię Stefana W. Prokuratura czeka też na wyniki wielu zleconych badań. O aktualnym stanie śledztwa dotyczącego zabójstwa prezydenta Gdańska poinformowała w czwartek PAP Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która to jednostka prowadzi postępowanie w tej sprawie. Wawryniuk wyjaśniła, że do czwartku do prokuratury dotarły protokoły z przesłuchania ponad 60 osób, a prowadzone przez policję przesłuchania były kontynuowane w czwartek i będą prowadzone także w piątek. Zeznania składają świadkowie zdarzenia, w tym członkowie obsługi technicznej oraz pracownicy firmy ochraniającej imprezę, w trakcie której doszło do ugodzenia nożem. Przesłuchiwani są też znajomi napastnika – Stefana W., z którymi miał on kontakt po tym, jak w grudniu ub r. wyszedł z więzienia (odsiadywał karę za rozboje), a także osoby, z którymi zetknął się w trakcie odsiadki. Rodzina Stefana W. została przesłuchana w pierwszej kolejności. Wawryniuk wyjaśniła, że tuż po zdarzeniu do organów ścigania z własnej inicjatywy zgłosiło się pięć osób, które chciały złożyć zeznania. Poinformowała, że do różnych komisariatów na terenie całego kraju zgłaszają się także kolejne osoby, które chcą zostać przesłuchane w sprawie. Wyjaśniła, że nie jest w stanie doprecyzować, czy są to osoby, które przebywały w Gdańsku w momencie zderzenia i były jego świadkami, czy też osoby posiadające inną wiedzę w tej sprawie. Rzeczniczka dodała, że prokuratorzy i policjanci sprawdzają i weryfikują informacje uzyskane w czasie przesłuchań – zarówno podejrzanego w tej sprawie, jaki i świadków. Wawryniuk poinformowała też, że prokuratura czeka na wyniki całego szeregu badań zleconych biegłym powołanym w tej sprawie. Są to m.in. badania należącego do podejrzanego sprzętu komputerowego, który zabezpieczono, czy pełne wyniki sekcji zwłok zamordowanego. Wstępne wyniki sekcji śledczy już otrzymali; do wydania kompleksowej opinii konieczne jest m.in. przeprowadzenie badań histopatologicznych. Prokuratorzy czekają też na wyniki badania krwi Stefana W. pod kątem obecności substancji psychoaktywnych (wiadomo już, że w momencie napaści Stefan W. nie był pod wpływem alkoholu). Z informacji przekazanych w czwartek przez Wawryniuk wynika, że badania toksykologiczne potrwają jeszcze kilkanaście dni. Rzeczniczka poinformowała, że nie wyznaczono jeszcze daty przeprowadzenia jednorazowego badania psychiatrycznego Stefana W. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku prowadzi też równolegle drugie śledztwo powiązane ze śmiercią prezydenta Gdańska. Postępowanie to ma na celu sprawdzenie prawidłowości organizacji i zabezpieczenia niedzielnego gdańskiego finału WOŚP, w czasie której to imprezy zaatakowany został Paweł Adamowicz. Jak poinformowała PAP Wawryniuk, w tej sprawie do środy przesłuchano ponad 30 osób. W niedzielę wieczorem 27-letni Stefan W. podczas finału WOŚP w Gdańsku wtargnął na scenę i kilkakrotnie ugodził nożem prezydenta Adamowicza. Zamachowca zatrzymano na scenie. Jeszcze w nocy samorządowiec przeszedł pięciogodzinną operację. W poniedziałek krótko przed godz. 15 Centrum poinformowało, że prezydent Adamowicz zmarł. Wstępne wyniki przeprowadzonej we wtorek sekcji zwłok wskazały jako przyczynę śmierci wstrząs krwotoczny. Na ciele prezydenta Gdańska znaleziono trzy głębokie rany - jedną w okolicy serca i dwie jamy brzusznej. Na lewej dłoni stwierdzono też dwie rany obronne - na przestrzał. W poniedziałek prokuratura postawiła 27-letniemu Stefanowi W. zarzut zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Czyn ten zagrożony jest karą co najmniej 12 lat więzienia, 25 lat pozbawienia wolności, a nawet dożywocia. Stefan W. nie przyznał się do jego popełnienia. Gdański sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zdecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego. W grudniu ub.r. Stefan W. zakończył odbywanie kary 5,5 roku więzienia za cztery napady na banki (zatrzymano go i umieszczono w areszcie w czerwcu 2013 r.). W komunikacie wydanym w środę Służba Więzienna poinformowała, że mężczyzna nie był uzależniony od alkoholu, środków odurzających czy psychotropowych. „Podczas odbywania kary Stefan W. był konsultowany przez lekarzy psychiatrów ponad 20 razy oraz leczony w Oddziale Psychiatrii Sądowej w Szczecinie. Do chwili zakończenia wykonywania kary nie było sygnałów z ich strony co do skierowania skazanego do odbywania kary w systemie terapeutycznym, tzn. nie rozpoznali u niego zaburzeń kwalifikujących się do zastosowania tego nadzwyczajnego trybu" – wyjaśniała SW. Z kolei Wawryniuk poinformowała, że z zebranej przez prokuraturę dokumentacji medycznej wynika, iż w czasie pobytu w więzieniu, w 2016 r., u Stefana W. wystąpiło „zaburzenie psychiczne” (media informowały, że była to schizofrenia). Rzeczniczka dodała, że badanie psychiatryczne Stefana W. przeprowadzone po zatrzymaniu w 2013 r. zaburzeń natury psychicznej nie wykazało. (PAP) fot.TOMASZ GZELL/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama