Nie wiem dlaczego, ale to ciasto kojarzy mi się ze świętami. Może dzięki użyciu kakao, orzechów i powideł śliwkowych. Albo przez pięknie lśniącą polewę czekoladową. Choć nie jest trudne w przygotowaniu, ma bardzo bogaty smak, który zostaje w pamięci.
Ciasto:
2,5 szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
0,5 szklanki cukru
1 szklanka zimnego masła
4 żółtka jaj
2 łyżki kwaśnej, gęstej śmietany
3 łyżki kakao, naturalnego
1 szklanka powideł śliwkowych
Beza:
4 białka jaj
1 szklanka cukru
1 szklanka orzechów włoskich
Polewa:
½ szklanki masła
3 łyżki cukru
3 łyżki kakao, naturalnego
1 jajko
Czas przygotowania: 45 min + 30 min mrożenie
Czas pieczenia: 45 min
Porcje: dla 12-18 osób
Piekarnik nagrzej do 375 stopni. Formę 13 x 9 x 2 in, wyłóż papierem do pieczenia.
Do malaksera wsyp mąkę, cukier i proszek do pieczenia. Wrzuć masło pokrojone w niedużą kostkę. Ucieraj pulsacyjnie aż powstaną okruchy przypominające kruszonkę.
Jajka rozdziel, starannie, żeby nie zanieczyścić białek żółtkiem. Białka zostaw na później (nie chowaj do lodówki). Żółtka dodaję do malaksera razem ze śmietaną. Ucieraj pulsacyjnie aż wszystko połączy się w zwartą masę.
Ciasto szybko zagnieć. Podziel ją na 3 części. Dwie jasne zawiń folią spożywczą i włóż do zamrażarki. Do pozostałej części ciasta dodaj kakao i zagnieć. Również zawiń w folię spożywczą i włóż do zamrażarki. Zostaw na 30 min.
Na dół zetrzyj na tarce z dużymi oczkami 1 część jasnego ciasta. Posmaruj je powidłami śliwkowymi, na to zetrzyj ciasto kakaowe.
Ubij białka robotem na najwyższych obrotach. Kiedy piana jest sztywna dodaj cukier łyżeczka po łyżeczce. To ważne, dzięki temu beza będzie tworzyła smaczną piankę po upieczeniu.
Na ciemne ciasto wyłóż ubitą pianę z białek. Na wierzch zetrzyj resztę ciasta z zamrażarki. Posyp orzechami (nie trzeba ich siekać).
Ciasto wstaw do piekarnika. Piecz ok. 45 minut, aż ciasto z wierzchu będzie złote. Wystudź w formie.
Do polewy rozpuść masło, musi być gorące. W miseczce wymieszaj kakao i cukier, dodaj jajko i wymieszaj, ma powstać wilgotna masa. Teraz stale ucierając dolewaj cienkim strumieniem gorące masło. Gotową polewą polej ciasto i zostaw do zastygnięcia.
Krój na kwadraty.
Kasia Marks
Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.
fot.arch. Kasi Marks
Reklama