Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 29 września 2024 16:30
Reklama KD Market
Reklama

Ważą się losy reformy zdrowia

Na Kapitolu rozpoczęło się głosowanie w sprawie przyjęcia reformy systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Polityczne targi i próba zgromadzenia przez przeciwników i zwolenników ustawy dobiegają końca. Demokraci poinformowali wcześniej, że udało im się zebrać konieczne do zatwierdzenie ustawy 216 głosów. Według CNN 33. członków Partii Demokratycznej zagłosuje przeciwko forsowanym przez Biały Dom zmianom. W ostatnich godzinach przed głosowaniem wciąż toczyły się dyskusje wokół finansowania z budżetu państwa zabiegów aborcyjnych. Demokrata z Michigan, obrońca życia poczętego Bart Stupak domagał się gwarancji, że ani dolar z pieniędzy podatników nie zostanie przeznaczony na finansowanie zabiegów przerywania ciąży. Porozumienie w tej sprawie udało się osiągnąć Demokratom wczesnym popołudniem. Przed Kongresem odbyły się w niedzielę demonstracje przeciwników wprowadzenia reformy zdrowia. Kilka tysiecy osób domagało się odrzucenia ustawy, argumentując że doprowadzi ona do obniżenia jakości usług medycznych i podnesienia podatków. Wprowadzenie w USA największych od kilkudziesięciu lat zmian w systemie ubezpieczeń zdrowotnych ma kosztować 940 miliardów dolarów, na przestrzeni następnych dziesięciu lat. Dzięki reformie ubezpieczeniem medycznym objętych zostanie 32 miliony Amerykanów, którzy dziś nie mogą wykupić polis zdrowotnych. Ustawa nie daje prawa do ubezpieczenia nielegalnym imigarntom. Dokument znosi tzw. pre-existing conditions, czyli możliwość odmówienia przez firmę ubezpieczeniową sprzedaży polisy osobom, które cierpią na zdiagnozowane wcześniej schorzenia. Reforma ma także obniżyć rosnące gwałtownie koszty leczenia oraz zapobiec podnoszeniu składek przez koncerny sprzedające polisy zdrowotne. Reforma zdrowia przyjęta zostanie zwykłą większością głosów, nie zaś jak wcześniej planowano tzw. super większością w senacie. Demokraci popierający ustawę, stracili większość w Senacie USA, kiedy miejsce Teda Kennedy’ego zajął Republikanin Scott Brown. Reforma zostanie więc przyjęta poprzez tzw. reconciliation a więc dokument będący zbiorem kompromisowych uzgodnień. Pozwala ona na przyjęcie reformy większością 51 głosów, zamiast 60. Rozwiązanie to jest ostro krytykowane przez Republikanów oraz wielu komentatorów. Uważane jest bowiem za naruszające dobry parlamentarny obyczaj i jest dowodem na siłowe forsowanie wprowadzenia reformy prze Demokratów. Dotychczas przyjmowano w ten sposób w zasadzie tylko ustawy budżetowe. Według najnowszego sondażu Instytutu Gallupa, większość Amerykanów uważa, że reforma pomoże osobom nieubezpieczonym i biednym (odpowiednio: 59 i 56 procent). Jednak tylko 28 procent sądzi, że reforma będzie dla nich samych korzystna, a 37 procent jest przekonanych, że pogorszy ich sytuację. Wynik głosowania nad reformą zdrowia w USA będzie miał także wpływ na listopadowe wybory do Kongresu. Liderzy Demokratyczni obawiają się, że odrzucenie dokumentu sprawi iż wielu lewicowych wyborców zbojkotuje wybory jako wyraz rozczarowania niespełnieniem obietnicy danej wyborcom przez prezydenta. W piątek reformę przygotowaną w Kongresie poparło Amerykańskie Stowarzyszenie Medyczne (AMA), główna organizacja lekarzy. O poparciu ustawy poinformowało także Amerykańskie Stowarzyszenie Emerytów (AARP), wpływowe lobby osób starszych. MNP (AP,CNN)  

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama