Nie przepadam za ziemniakami. A już zdecydowanie nie lubię takich z wody. Jednak jest wyjątek – pieczone ziemniaki. Wtedy ta zwykła bulwa potrafi przekształcić się w czarodziejski przysmak. Dlatego warto od czasu do czasu rozgrzać piekarnik i podpiec kilka ziemniaków.
Pieczone ziemniaki to super dodatek do pieczonych mięs i warzyw. Ale spokojnie mogą stanowić samodzielne danie. Wystarczy zrobić dobry dip lub sałatkę, a najlepiej jedno i drugie, no i mamy super finger food na przyjacielskie party.
Dzisiaj jedne z najlepszych pieczonych ziemniaków, jakie udało mi się zrobić. Są bardzo proste do zrobienia i smaczne do jedzenia ?
5 dużych ziemniaków (do pieczenia)
4 łyżki oliwy
1 łyżka czosnku granulowanego
1 łyżeczka słodkiej papryki
1 łyżeczka słodkiej papryki wędzonej (opcjonalnie)
2 łyżeczki mieszanych ziół włoskich (bazylia, oregano, tymianek, rozmaryn)
2 łyżeczki soli
5 łyżek startego parmezanu
1 łyżka szczypiorku (do posypania)
Czas przygotowania: 15 min
Czas pieczenia: 35 min
Porcje: 4
Rozgrzej piekarnik do 392 stopni F.
Ziemniaki wyszoruj, porządnie osusz. Każdy przekrój wzdłuż na ósemki.
W dużej misce wymieszaj wszystkie przyprawy łącznie z oliwą (bez szczypiorku). Wrzuć do mieszanki ósemki ziemniaków i wymieszaj starannie, aby pokryły się ziołami i serem.
Ziemniaki ułóż na papierze do pieczenia i wstaw do nagrzanego piekarnika na 35 min.
W połowie pieczenia obróć ziemniaki, skrop lekko oliwą.
Piecz aż będą złote, z ciemnymi kropeczkami.
Przed podaniem posyp szczypiorkiem.
Kasia Marks
Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.
fot.arch. Kasi Marks
Reklama