Reklama
Ten scenariusz powtarza się niemal co roku - zalane drogi i farmy, podtopione domy i setki tysięcy worków z piaskiem. Mieszkańcy stanów Dakota Północna i Południowa zmagają się z wiosenną powodzią. Najgorzej jest w mieście Fargo, w Dakocie Północnej oraz Moorehead, w stanie Minessota. Poziom wody w Red River wciąż się podnosi.
Lokalne władze przewidują, że fala powodziowa dotrze do Frago w ciągu najbliższej doby. W mieście mieszkańcy od kilku dni przygotowywali worki z piaskiem – w sumie aż 700 tysięcy. W ich napełnianiu uczestniczyło setki wolontariuszy. Pomagała też Gwardia Narodowa. Według synoptyków poziom wody w Red River w szczytowym momencie będzie o około 3 stopy niższy niż przed rokiem, kiedy zanotowano rekord: 40,8 stopy. Stany alarmowe są jednak przekroczone i wynoszą obecnie ponad 36 stóp.
Przyczyną powodzi są wysokie temperatury i szybko topniejący śnieg; dodatkowo sytuację pogarsza padający deszcz.
MNP (CNN, inf.wł)