Bardzo proste danie obiadowe i wszyscy się z pewnością najedzą do syta ? Potrawa nie wymaga wiele przygotowań, więc można zrobić ją niemal w biegu, po pracy, w najzwyklejszy dzień. Gwarantuję, że wystarczy 20 minut, czyli dokładnie tyle, ile gotuje się woda na makaron, a potem sam makaron.
Składniki proste, więc albo już są w kuchennych szafkach i lodówce albo są banalnie łatwe do dostania. Nie jest to też danie drogie, więc można je sobie zrobić, gdy pasa trzeba nieco zacisnąć.
1 lb makaronu penne
Sól
¼ szklanki posiekanej natki pietruszki
¼ szklanki startego parmezanu
Pierś:
2 łyżki masła
1 lb piersi z kurczaka, pokrojonego w kostkę
½ łyżeczki soli
½ łyżeczki pieprzu
½ łyżeczki suszonego oregano
½ łyżeczki suszonej bazylii
Sos:
2 łyżki masła
4 ząbki czosnku, pokrojone na plasterki
3 łyżki mąki
2 szklanki mleka
½ łyżeczki soli
½ łyżeczki pieprzu
½ łyżeczki suszonego oregano
½ łyżeczki suszonej bazylii
½ szklanki tartego parmezanu
Czas przygotowania: 20 minut
Porcje: dla 4 osób
Nastaw odpowiednią ilość wody na makaron. Kiedy zagotuje się osól ją i wrzuć makaron, gotuj według opisu na opakowaniu.
W tym czasie rozgrzej na patelni masło, wrzuć pokrojoną pierś kurczaka oraz wszystkie przyprawy i podsmażaj aż mięso będzie lekko brązowe. Zdejmij na talerz. Nie myj patelni.
Na tej samej patelni, po smażeniu piersi, rozgrzej masło, dodaj czosnek i podsmażaj ok. 1 minuty.
Wsyp na patelnię mąkę i zrób białą zasmażkę, zajmie Ci to ok. 30 sekund. Mąka ma wchłonąć tłuszcz, ale pozostać biała. Do tego wlej zimne mleko i mieszając doprowadź do wrzenia. Dodaj wszystkie przyprawy, wymieszaj. Dodaj parmezan i mieszaj aż sos zacznie gęstnieć.
Ugotowany makaron odcedź, wrzuć do dużej miski. Dodaj do niego podsmażonego kurczaka i sos, wymieszaj starannie. Na koniec wsyp natkę pietruszki i parmezan. Wymieszaj i nakładaj od razu na talerze.
Kasia Marks
Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.
Reklama