Prawie 45 lat po tragicznej śmierci 19-letniej Noreen Kumety Rudd rozpoczął się proces jej męża, oskarżonego o morderstwo żony i upozorowanie wypadku samochodowego.
Noreen Kumeta Rudd zginęła 14 września 1973 roku w podchicagowskim Barrington Township. Śmierć 19-letniej kobiety została zakwalifikowana jako rezultat wypadku samochodowego, ale sprawa od początku wzbudzała kontrowersje. Mąż zmarłej, Donnie Rudd zeznał podczas śledztwa, że jego żona zginęła w wyniku uderzenia głową o kamień, po wypadnięciu z samochodu, który znalazł się w rowie, kiedy drogę zajechał mu inny pojazd. Noreen Kumeta Rudd rzeczywiście zmarła wskutek ran głowy, ale policja na miejscu wypadku nie znalazła kamienia ze śladami krwi, a ubranie ofiary nie miało na sobie śladów ziemi ani trawy.
W 2013 r. ciało zmarłej zostało ekshumowane, a biegli patolodzy stwierdzili, że padła ofiarą morderstwa. W 2015 roku aresztowany został Donnie Rudd, który usłyszał zarzuty morderstwa żony i upozorowania wypadku drogowego. Rudd miał zamordować 19-letnią małżonkę, by otrzymać 120 tys. dol. z jej polisy ubezpieczeniowej. 76-letni obecnie Donnie Rudd, z zawodu adwokat, nie przyznaje się do winy. Jeśli zostanie uznany winnym, grozi mu od 14 lat więzienia do dożywocia.
(gd)
Reklama