Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 02:26
Reklama KD Market

Odcinek 13. Polonia i uchodźcy wojenni

Profesor Dominik Pacyga opowiada historię chicagowskiej Polonii. Poznaj fascynujących ludzi, niezwykłe miejsca i wydarzenia związane z polskim Chicago. Co tydzień nowy odcinek – w poniedziałek jako podcast w radiu WPNA 103.1 FM, a w piątek – w weekendowym wydaniu „Dziennika Związkowego”. 1 września 1939 r. rozpoczęła się druga wojna światowa. Polska stała się ofiarą agresji nazistowskich Niemiec i przez długich sześć lat znajdowała się pod niemiecką okupacją. Na tragedię zniewolonej ojczyzny zareagowała chicagowska Polonia, organizując masową pomoc dla okupowanej Polski. Po zakończeniu drugiej wojny światowej pomoc nie ustała, a Polonia Amerykańska wciąż słała do zdewastowanej ojczyzny pieniądze i paczki. Dodatkowo Polonia skupiła się na pomocy w repatriacji przesiedlonych w wyniku działań wojennych Polaków. W Europie miasta i miasteczka zniszczone były wojną, a miliony ludzi opuściły miejsca swojego zamieszkania. Nad kontynentem zawisło widmo głodu i chorób. Po wyzwoleniu przez wojska alianckie więźniów z obozów koncentracyjnych, obozów pracy i uwolnieniu jeńców wojennych, liczba uchodźców wzrosła, a katastrofa humanitarna wydawała się nieuchronna. Bez możliwości powrotu Polscy uchodźcy wojenni byli wynikiem niespełnionych obietnic zwycięskich sił alianckich. W samych Niemczech było ich blisko 1,9 miliona, z czego 90 procent stanowili robotnicy przymusowi i uwolnieni więźniowie obozów pracy. Pozostali byli więźniami obozów koncentracyjnych, jeńcami wojennymi i dziećmi przeznaczonymi do germanizacji. Do polskich uchodźców szukających pomocy w założonych na terenie Niemiec amerykańskich i brytyjskich obozach uchodźczych wkrótce dołączyli Polacy, którzy uciekli z rosyjskiej strefy okupacyjnej oraz z komunistycznej Polski. Większość uchodźców znalazła schronienie w obozach i przejściowych centrach stworzonych przez międzynarodową organizację – Administrację Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy i Odbudowy (ang. United Nations Relief and Rehabilitation Administration, UNRRA). Alianci zachęcali Polaków, aby ci zdecydowali się na powrót na ziemie wyzwolone, ale wielu odmówiło powrotu do kontrolowanej przez Sowietów Polski. Do lipca 1947 r. UNRRA przesiedliła do Polski z obozów w Niemczech, Austrii i Włoszech 562 tysiące Polaków. Alianci często nie rozumieli powodów, przez które Polacy odmawiali powrotu lub niechętnie wracali do kraju. Listy od uchodźców Sygnały o tragicznej sytuacji uchodźców wojennych w Europie docierały do Stanów Zjednoczonych, listy pisane przez Polaków umieszczonych w obozach dla uchodźców oraz przysyłane z komunistycznej Polski ukazywały się w polskich gazetach wydawanych w USA. Listy zawierały relacje obrazujące warunki życia uchodźców, pokazujące skalę niemieckiego okrucieństwa, ale zawierających też skargi na złe traktowanie Polaków przez Rosjan i aliantów – żołnierzy amerykańskich i brytyjskich. W Chicago Polacy prowadzili akcję pomocową i zbiórki pieniędzy na rzecz uchodźców. Kwestia uchodźców stała się dla chicagowskiej Polonii niezwykle istotna. W czerwcu 1946 r. cenzor Związku Narodowego Polskiego, Franciszek Świetlik popłynął do Europy, aby ocenić liczbę polskich uchodźców oraz ich potrzeby. Uderzyły go trudne warunki bytowe przebywających w obozach przejściowych Polaków. Przedstawił plan pomocy dla Polaków w obozach w Niemczech, Francji i Szwajcarii. Posłuchaj podcastu Radia WPNA 103.1 FM - Polish Chicago:
Prezes Związku Narodowego Polskiego, Karol Rozmarek zwrócił się do Kongresu USA o rozpoczęcie dochodzenia mającego ustalić warunki bytowe i traktowanie polskich uchodźców wojennych w Europie. W swoim piśmie skierowanym do kongresmenów zwrócił też uwagę na niechęć lub niemożność powrotu uchodźców do komunistycznej, kontrolowanej przez Sowietów Polski. Prezes Rozmarek przybył do Europy we wrześniu 1946 r. na czele czteroosobowej delegacji. Chciał na własne oczy przekonać się o losie polskich uchodźców oraz wystąpić z apelem o wyzwolenie Polski na paryskiej konferencji pokojowej. Szybko, bo w październiku zdał sobie sprawę, że Moskwa zdominowała UNRRA i decydowała o jej działaniach. Stwierdził, że mająca pomagać uchodźcom organizacja, zamiast wspierać i otaczać opieką uchodźców, czyni ich życie w obozach na tyle nieznośnym, żeby zechcieli wrócić do Polski. Rozmarek zaprotestował przeciwko działaniom administracji obozów, która przetrzymywała Polaków w skrajnie trudnych warunkach i ciasnocie, przerzucała ich z obozu do obozu nie pozwalając zachować ocalonych resztek dobytku, zdecydowała o zamknięciu polskich szkół oraz zlikwidowała obozowe gazetki o antysowieckim nastawieniu, krytykujące komunistyczne władze w Warszawie. Gorzej niż bydło Swoje uwagi prezes ZNP umieścił w skierowanym do Kongresu raporcie, w którym podkreślił, że rozłączane są uchodźcze rodziny i poprosił o przeniesienie na Alaskę 150 tys. Polaków. Zwrócił też uwagę na częste przypadki złego traktowania Polaków przez stacjonujących w Europie amerykańskich żołnierzy. Podkreślił, że opuścił Niemcy głęboko zaszokowany losem polskich uchodźców, traktowanych „gorzej niż bydło”. W swoim raporcie zawarł opisy niedożywionych, ubranych w łachmany Polaków, otrzymujących 1250 kalorii racji żywieniowych dziennie, podczas gdy Niemcy w strefach okupacyjnych otrzymywali 1550 kalorii, a amerykańscy żołnierze – cztery tysiące. W grudniu 1946 roku Karol Rozmarek zwrócił się do rządu Stanów Zjednoczonych o nowelizację prawa imigracyjnego i umożliwienie polskim uchodźcom wojennym przyjazdu do USA. W styczniu 1947 r. poprosił Kongres o dochodzenie i interwencję, zażądał też, aby polscy uchodźcy byli traktowani w sposób humanitarny. Rozmarek, który pełnił również stanowisko prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej, obarczył rząd amerykański odpowiedzialnością za przesiedlenie polskich uchodźców w związku ze zdradą Polaków przez Waszyngton podczas Konferencji Jałtańskiej. Następnie poparł projekt ustawodawczy zwany Ustawą Strattona, zakładający przyjęcie do USA w ciągu czterech lat 400 tys. polskich uchodźców z Europy. Rozmarek nalegał, aby Ustawa Strattona objęła również polskich żołnierzy, którzy zasługiwali na przyjęcie przez Stany Zjednoczone, ponieważ walczyli u boku Amerykanów na europejskich frontach. Europejski problem Ustawa mająca pozwolić na relokację polskich uchodźców do USA spotkała się jednak ze sporym sprzeciwem. „Chicago Tribune” napisała, że kryzys uchodźczy został wywołany w Europie przez Europejczyków, w związku z czym powinien zostać rozwiązany przez Europę. Po burzliwej debacie ustawa została w końcu przegłosowana w Kongresie i weszła w życie po podpisaniu przez prezydenta Harry’ego Trumana. Droga do Ameryki dla polskich uchodźców była otwarta. Dominik Pacyga Opracowanie i tłumaczenie: Grzegorz Dziedzic fot.arch. prof. Pacygi/arch. Zgody/Museums Victoria/collections.museumvictoria.com.au/items/1833044/www.dpcamps.org Dominik A. Pacyga Imigrant w trzecim pokoleniu, urodził się w Chicago w 1949 roku. Profesor historii (emerytowany w 2017 r.) w Columbia College w Chicago. Studia doktorskie ukończył w 1981 roku na Uniwersytecie Illinois w Chicago. Jest autorem i współautorem sześciu książek poświęconych historii Chicago i chicagowskiej Polonii, m.in. “Slaughterhouse: Chicago’s Union Stock Yard and the World It Made” (2015), “Chicago: A Biography” (2009) i “Polish Immigrants and Industrial Chicago” (1991, 2001). Obecnie pracuje nad książką “Polish Chicago”. Laureat nagród Oskara Haleckiego i Mieczysława Haimana przyznawanej przez Polish American Historical Association oraz nagrody Catholic Book Award. Profesor wizytujący na uniwersytetach: Chicagowskim, Illinois i Oksfordzkim. W latach 2013-14 wykładał w Instytucie Studiów Amerykańskich i Polskiej Diaspory na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Współpracuje z wieloma muzeami, instytucjami pomocowymi i organizacjami etnicznymi w celu zachowania i prezentowania historii.

foto2

foto2

foto3

foto3

foto4

foto4

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama