Profesor Dominik Pacyga opowiada historię chicagowskiej Polonii. Poznaj fascynujących ludzi, niezwykłe miejsca i wydarzenia związane z polskim Chicago. Co tydzień nowy odcinek – w poniedziałek jako podcast w radiu WPNA 103.1 FM, a w piątek – w weekendowym wydaniu „Dziennika Związkowego”.
Historia polskiej parafii pod wezwaniem św. Jacka oraz dzielnicy zwanej przez Polonię Jackowem sięga czasów, kiedy dzielnica Avondale znajdowała się na obrzeżach miasta i w dość znacznej odległości od ówczesnego centrum chicagowskiej Polonii, skupionej wokół parafii św. Stanisława Kostki i św. Trójcy.
Początkowo zaledwie kilka polskich rodzin osiedliło się w okolicach Jackowa, ale wielu Polaków znało te rejony, ponieważ wzdłuż Milwaukee Avenue szły na cmentarz św. Wojciecha w Niles kondukty pogrzebowe. Rejon Polskiego Śródmieścia zlokalizowanego w okolicy skrzyżowania ulic Ashland, Division i Milwaukee Avenue stawał się coraz gęściej zaludniony, więc wielu Polaków zdecydowało się na zakup działek w Avondale, by w przyszłości postawić na nich domy. W 1894 roku Chicago i całe Stany Zjednoczone dotknął kryzys ekonomiczny, ale mimo to tylko w tym roku 40 polskich rodzin z parafii św. Stanisława Kostki zakupiło działki w Avondale, a na budowę domów postanowiły poczekać na lepszą sytuację ekonomiczną.
Barzyński kontra schizmatycy
Proboszcz Stanisławowa, ks. Wincenty Barzyński początkowo uznał stworzenie polskiej parafii w Avondale za niekorzystne, w związku z czym Polacy w Avondale postanowili wziąć sprawy we własne ręce i rozpoczęli starania, by utworzyć etniczny polski kościół katolicki, niezależny od Watykanu. Polacy rozpoczęli budowę nowego kościoła przy ulicy Wolfram i zatrudnili polskiego księdza. Starania o stworzenie niezależnego kościoła zakończyły się w późniejszych latach stworzeniem Polskiego Kościoła Narodowego. Proboszcz Barzyński – zaprzysięgły przeciwnik kościelnych ruchów rozłamowych – przechytrzył schizmatyków i kupił należącą do nich ziemię, używając do tego celu funduszy zgromadzonych w banku stworzonym przy parafii św. Stanisława Kostki. Następnie utworzył parafię św. Jacka.
Pierwsza msza na Jackowie została odprawiona w Boże Narodzenie 1894 r., w drewnianym budynku służącym jako kościół, szkoła parafialna i zakon, znajdującym się na rogu ulic Central Park i Milwaukee Avenue. Pierwszym proboszczem parafii został Zmartchwychwstaniec, ks. John Piechowski, który dojeżdżał do kościoła ze Stanisławowa tylko raz w tygodniu, w niedziele. Na Jackowie nie istniała bowiem jeszcze plebania, w której proboszcz mógłby zamieszkać.
Budynek, który miał służyć jako polski niezależny kościół, został przeniesiony na Milwaukee Ave., gdzie od tej pory pełnił funkcję plebanii. Po sześciu miesiącach proboszcz Piechowski został przesunięty do parafii św. Jadwigi. Zastąpił go ks. Józef Gieburowski. Do parafii przybyły siostry nazaretanki, które objęły pieczę nad szkołą. Ostatecznie w roku 1902 podjęto decyzję o przesunięciu kościoła z powrotem na ulicę Wolfram. Wkrótce okazało się, że budynek jest zbyt mały na potrzeby gwałtownie rosnącej parafii. W roku 1917 rozpoczęła się budowa nowego kościoła, ukończonego w 1921 r. 7 sierpnia 1921 kościół został poświęcony przez proboszcza Jana Sobieszka. Tego dnia, przy komplecie wiernych, w kościele odprawiono pięć mszy świętych. Uroczyste poświęcenie kościoła przez arcybiskupa Mundeleina odbyło się w niedzielę, 16 października 1921 roku. Po wyświęceniu odbył się uroczysty obiad, który zgromadził kilkuset gości. Stary budynek kościoła został przebudowany na szkołę, aby dodatkowe klasy mogły pomieścić wciąż powiększającą się liczbę uczniów.
Nowe centrum Polonii
Jackowo odgrywało ważną rolę w życiu chicagowskiej Polonii. Po wybuchu pierwszej wojny światowej parafianie zorganizowali zbiórkę na pomoc humanitarną dla mieszkańców ziem polskich. Przy kościele działał punkt rekrutacyjny do Błękitnej Armii. Parafia św. Jacka była bardzo aktywna w Polskiej Radzie Narodowej; zakupiła obligacje polskie warte 30 tys. dol.
Podczas drugiej wojny światowej parafia ponownie prowadziła zbiórki na pomoc humanitarną dla Polaków w Ojczyźnie, na Jackowie działał oddział Czerwonego Krzyża, a Polska Rada Narodowa stworzyła organizację zwaną Ligą Pomocy Religijnej dla Polski. Ponad 1,4 tys. parafian służyło w amerykańskiej armii podczas drugiej wojny światowej.
W latach 80. i 90. ubiegłego wieku parafia Św. Jacka stała się centrum chicagowskiej Polonii, skupiając Polaków należących do tzw. solidarnościowej fali imigracyjnej, uciekających przed reżimem komunistycznym. Chicago przyciągało polskich imigrantów ery Solidarności. W roku 1987 nowo przybyli imigranci stanowili już ponad połowę parafian kościoła św. Jacka. Wielu nowych imigrantów przyleciało do USA na wizie turystycznej, a po upływie jej ważności zostało na Jackowie nielegalnie. Gwałtowne przemiany polityczne i społeczne w Polsce pod koniec XX w. po raz kolejny przyczyniły się do wzrostu liczebności polskiej diaspory.
W 1991 r. Bazylikę św. Jacka odwiedził Lech Wałęsa, który wziął udział we mszy świętej w Niedzielę Palmową. Tłum Polaków nie zmieścił się wewnątrz kościoła i wielu przybyłych na spotkanie z Wałęsą mogło posłuchać 90-minutowego nabożeństwa dzięki wystawionym na zewnątrz głośnikom.
Jackowo coraz mniej polskie
Przełom milleniów oznaczał dla Jackowa postępujące zmiany etniczne. Co prawda władze miasta nadały dzielnicy nazwę „Polish Village”, ale Jackowo z roku na rok stawało się coraz mniej polskie. Jak określił to jeden z mieszkających i prowadzących biznes na Jackowie Polaków: „Dzielnica się zmieniła. Jest polsko-meksykańska, ale wprowadziło się wielu Rosjan, Ukraińców, Rumunów i Bułgarów. Taka mieszanka, ale cóż – takie jest życie.”
Dzisiaj w kościele św. Jacka w niedzielę odprawiane są trzy msze po angielsku i cztery po polsku, a do parafialnej szkoły uczęszcza coraz więcej dzieci o latynoskich nazwiskach. Wielu Polaków, którzy wyprowadzili się z Jackowa na przedmieścia, wciąż przyjeżdża na niedzielne nabożeństwa i do polskich delikatesów.
W 2003 kardynał Francis George ogłosił kościół św. Jacka trzecią bazyliką w Chicago. W 2005 Polonia była w żałobie po śmierci papieża Jana Pawła II, który zmarł 2 kwietnia. W dzień jego pogrzebu w Rzymie tysiące Polaków paradowało po Milwaukee Avenue. Rozpoczęta w kościele św. Trójcy, prowadzona przez policyjny radiowóz i niosących krucyfiks ministrantów procesja dotarła do Bazyliki św. Jacka.
W przyszłym roku parafia celebrowała będzie 125-lecie swojego istnienia. Pomimo przemian demograficznych i etnicznych Jackowa, Bazylika św. Jacka w dzielnicy Avondale wciąż pozostaje symbolem i jednym z centrów chicagowskiej Polonii.
Dominik Pacyga
Tłumaczenie i opracowanie: Grzegorz Dziedzic
Zdjęcia pochodzą z archiwum prof. Dominika Pacygi
Dominik A. Pacyga
Imigrant w trzecim pokoleniu, urodził się w Chicago w 1949 roku. Profesor historii (emerytowany w 2017 r.) w Columbia College w Chicago. Studia doktorskie ukończył w 1981 roku na Uniwersytecie Illinois w Chicago. Jest autorem i współautorem sześciu książek poświęconych historii Chicago i chicagowskiej Polonii, m.in. “Slaughterhouse: Chicago’s Union Stock Yard and the World It Made” (2015), “Chicago: A Biography” (2009) i “Polish Immigrants and Industrial Chicago” (1991, 2001). Obecnie pracuje nad książką “Polish Chicago”. Laureat nagród Oskara Haleckiego i Mieczysława Haimana przyznawanej przez Polish American Historical Association oraz nagrody Catholic Book Award. Profesor wizytujący na uniwersytetach: Chicagowskim, Illinois i Oksfordzkim. W latach 2013-14 wykładał w Instytucie Studiów Amerykańskich i Polskiej Diaspory na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Współpracuje z wieloma muzeami, instytucjami pomocowymi i organizacjami etnicznymi w celu zachowania i prezentowania historii.
Reklama