Rabarbar to jedna z niewielu łodyg, które jemy. Nie wiem czy wiesz, ale można go jeść na słodko i na wytrawnie. Ale tym razem przedstawię klasyczne zastosowanie rabarbaru, czyli w cieście.
Ciasto bez tłuszczu (nie licząc tego z jogurtu), lekkie, puszyste, ale również wilgotne. Ważne, żeby użyć prawdziwego jogurtu greckiego, a nie jedynie gęstego jogurtu. Chodzi tu o zawartość tłuszczu, ale i o konsystencję.
To tyle o kwestiach technicznych ? Reszta to już sama przyjemność – bardzo szybkie przygotowanie, a potem wspaniały smak ciasta.
(wszystko powinno być w temperaturze pokojowej)
2 i ¼ szklanki mąki pszennej
¾ szklanki cukru
3 jajka
Szklanka jogurtu greckiego (musi być taki gęsty, wg mnie najlepszy jest bałkański)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 lb rabarbaru
½ szklanki cukru do zasypania
Czas przygotowania: 15 minut (+1 godzina na macerowanie rabarbaru)
Czas pieczenia: 50-60 minut
Porcje: na ok. 10 osób
Rabarbar obierz, pokrój w cienkie plasterki, zasyp cukrem i odstaw nawet na godzinę. Potem przełóż na durszlak i dobrze odcedź.
Jajka utrzyj z cukrem, dodaj jogurt i wymieszaj dokładnie.
Do masy przesiej mąkę z proszkiem do pieczenia i miksuj do połączenia składników.
Przygotuj keksówkę, najlepiej wysmarować ją masłem i wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłóż ⅓ ciasta, na to ⅓ rabarbaru, znowu ciasto, rabarbar. Ostatnią warstwę powinien stanowić rabarbar. Rozsmarowywanie ciasta może nie jest najłatwiejsze, bo nie ma go bardzo dużo, ale da się ?
Wstaw do nagrzanego do 370℉ piekarnika i piecz 50-60 min do suchego patyczka.
Smacznego ?
Kasia Marks
Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.
Reklama