Po upływie terminu planowanego zgromadzenia sąd może rozpatrzyć odwołanie od zarządzenia wojewody o zakazie tego zgromadzenia - uznał w środę w uchwale Sąd Najwyższy. Wskazał, że gmina może być stroną w postępowaniu przed sądem rozpatrującym takie odwołanie.
"Wydanie merytorycznego rozstrzygnięcia w sprawie zakazu zgromadzenia już po terminie tego zgromadzenia nie staje się zbędne i wynika to z tego, że zarządzenie wojewody istnieje w obrocie prawnym i wywołuje skutki procesowe także po upływie terminu zgromadzenia, i to daleko idące skutki (...) nawet karno-prawne" - powiedział w uzasadnieniu uchwały prezes Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych, sędzia SN Józef Iwulski.
Jak wcześniej wskazywano, te skutki to m.in. kwestia odpowiedzialności odszkodowawczej "za bezprawne działanie władzy publicznej", jeśli zakaz okazałby się niesłuszny. Ponadto rozstrzygnięcie sądu ws. takiego odwołania może mieć wpływ na sprawy wykroczeniowe prowadzone wobec organizatora zakazanego zgromadzenia, które jednak się odbyło.
Sąd Apelacyjny w Warszawie zapytał SN, czy po upływie terminu zakazanego zgromadzenia możliwe jest rozpoznanie "odwołania od zarządzenia zastępczego wojewody" o zakazie tego zgromadzenia oraz czy organ gminy - w tym przypadku prezydent m.st. Warszawy - jest uprawniony do wniesienia odwołania od takiego zarządzenia zastępczego wojewody zakazującego zgromadzenia.
W środę SN w uchwale siedmiu sędziów będącej odpowiedzią na te pytania SA uznał, że "po upływie terminu zgromadzenia nie staje się zbędne rozpoznanie odwołania od zarządzenia zastępczego wojewody o zakazie zgromadzenia". Ponadto SN uznał, że organ gminy "jest uprawniony do wniesienia odwołania od zarządzenia zastępczego wojewody o zakazie zgromadzenia" oraz, że organ gminy "jest stroną w postępowaniu toczącym się na skutek odwołania organizatora zgromadzenia od takiego zarządzenia".
"Jeśli chodzi o uczestnictwo organu gminy w postępowaniu zainicjowanym odwołaniem organizatora zakazanego zgromadzenia, to uczestnictwo to wynika z realizacji zasady nazywanej +zasadą otwartych drzwi+. Polega ona na tym, że każdy kto ma interes prawny (...) ma prawo uczestniczyć w postępowaniu, jeśli się zgłosi" - powiedział sędzia Iwulski.
Dodał, że organ gminy ma interes prawny wynikający "z dbania o dobro wspólnoty samorządowej i społeczności lokalnej" i w związku z tym interes ten "jest bezpośredni i uzasadniający traktowanie tego organu jako zainteresowanego" w postępowaniu dotyczącym zakazu zgromadzenia.
Sędzia wskazał ponadto, że zarządzenie wojewody o zakazie ma charakter zastępczy - jest wynikiem wcześniejszego stwierdzenia przez wojewodę, iż organ gminy nie wykonał obowiązku zakazania zgromadzenia. W związku z tym - jak dodał - prawo dostępu do sądu dla organu gminy jest "oczywiste".
"Jeżeli tego rodzaju sądowe rozstrzygnięcia merytorycznie oceniające zarządzenia wojewodów będą podejmowane, to w ten sposób będą oceniane poszczególne przepisy Prawa o zgromadzeniach i ukształtuje się szeroka wykładania, która potem w wyniku syntezy będzie stanowiła wiążące wskazówki dla organów stosujących te przepisy" - podsumował sędzia Iwulski.
Pytania SA pierwszy raz znalazły się na wokandzie SN 23 stycznia. Wówczas troje sędziów Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych zdecydowało się przekazać zagadnienia do poszerzonego składu siedmiu sędziów.
Od kwietnia zeszłego roku obowiązują zmiany w Prawie o zgromadzeniach, które m.in. dały pierwszeństwo tzw. zgromadzeniom cyklicznym, czyli np. organizowanym każdego 10 dnia miesiąca zgromadzeniom mającym na celu oddanie hołdu ofiarom katastrofy w Smoleńsku. Ustawa daje możliwość otrzymania na trzy lata zgody władz na cykliczne organizowanie zgromadzeń i brak możliwości organizacji konkurencyjnego zgromadzenia w tym samym miejscu i czasie.
Zgodnie z zapisami Prawa o zgromadzeniach, jeżeli wojewoda wydał zgodę na odbycie zgromadzenia cyklicznego w miejscu i czasie, w których miało się odbyć inne zgromadzenie, organ gminy wydaje decyzję o zakazie takiego innego zgromadzenia. Zaś w przypadku niewykonania przez organ gminy tego obowiązku, wojewoda wydaje niezwłocznie tzw. zarządzenie zastępcze o zakazie zgromadzenia.
Sprawa, która wywołała pytania prawne, wynikła w związku z odwołaniami od zakazów kilku zgromadzeń przewidzianych na 10 października zeszłego roku w Warszawie - m.in. przed Kordegardą przy Krakowskim Przedmieściu i na skwerze ks. Jana Twardowskiego. Wojewoda mazowiecki 10 października wydał zarządzenia zastępcze, w których zakazał organizacji tych zgromadzeń. Od tych decyzji odwołali się zarówno organizatorzy zgromadzeń, jak i prezydent Warszawy.
11 października zeszłego roku warszawski sąd okręgowy umorzył postępowanie wskazując, iż ponieważ jest już po terminie zgłoszonego zgromadzenia, rozpoznanie odwołań stało się bezprzedmiotowe. Zażalenia na to postanowienie - zarówno od organizatorów zgromadzeń, jak i prezydenta Warszawy - trafiły do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Sąd ten dostrzegł rozbieżności w dotychczasowym orzecznictwie w podobnych sprawach i postanowił sformułować zagadnienia prawne dla SN.
Pełnomocnik organizatorów zgromadzeń, mec. Jarosław Kaczyński, powiedział dziennikarzom po wysłuchaniu uchwały SN, że środowe rozstrzygnięcie otwiera drogę do uzyskania prawomocnych decyzji sądu w sprawie wydanych przez wojewodę zakazów kontrmanifestacji smoleńskich. Jak dodał uchwała SN w istotny sposób kształtuje także uprawnienia samorządu terytorialnego, czyli gminy. (PAP)
fot.Radek Pietruszka/PAP/EPA
SN: można rozpatrzyć odwołanie od zakazu zgromadzenia już po terminie tego zgromadzenia
- 03/28/2018 02:38 PM
Reklama