Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 29 września 2024 10:37
Reklama KD Market
Reklama

W Nowym Jorku portierzy planują strajk

Około 30 000 osób pracujących w mieście jako portierzy i dozorcy budynków planuje w przyszłym miesiącu przeprowadzić strajk. 32BJ SEIU, związek zawodowy skupiający ok. 30 000 portierów i dozorców, wśród których jest wielu naszych rodaków, prowadzi negocjacje z Radą Doradczą, reprezentującą właścicieli budynków apartamentowych, kondominiów i spółdzielni mieszkaniowych, domagając się podwyżek płac i składek na opiekę zdrowotną dla swoich pracowników.
Około 30 000 osób pracujących w mieście jako portierzy i dozorcy budynków planuje w przyszłym miesiącu przeprowadzić strajk.
32BJ SEIU, związek zawodowy skupiający ok. 30 000 portierów i dozorców, wśród których jest wielu naszych rodaków, prowadzi negocjacje z Radą Doradczą, reprezentującą właścicieli budynków apartamentowych, kondominiów i spółdzielni mieszkaniowych, domagając się podwyżek płac i składek na opiekę zdrowotną dla swoich pracowników. Większość portierów pracujących na Manhattanie zarabia 19,47 do 21,50 dol. na godzinę, ma opłacane świadczenia, dni chorobowe, wakacje i składki emerytalne. Związek zawodowy twierdzi, że to nie jest wiele – pensja ta w większości przypadków nie przekracza 50 000 dol. rocznie, łącznie z napiwkami. Z kolei właściciele budynków twierdzą, że byli hojni dla swoich pracowników dając im 8,5-procentowe podwyżki, przewidziane w kontrakcie z 2006 r. oraz podkreślają, że ze wszystkimi świadczeniami, które muszą opłacić, utrzymanie portiera kosztuje ich 68 500 dol. Dodatkowo argumentują, że są w trudnym położeniu i że ze względu na recesję muszą ograniczać koszty. Związek zawodowy przyznaje, że 2009 r. był trudny dla właścicieli nieruchomości, ale ich zdaniem jeden zły rok nie powinien stanowić podstawy do kontraktu, który obowiązywał będzie przez kilka lat. Obecny kontrakt wygasa 20 kwietnia. Portierzy i dozorcy zapowiadają, że jeżeli ich prośby nie zostaną spełnione, to zastrajkują. "Myślę, że jest 60 procent szans, że zastrajkujemy" – mówi dozorca w budynku przy E. 72nd Street. Ostatni strajk grupa ta przeprowadziła w 1991 r. Trwał 11 dni, podczas których miasto ogłosiło alarm sanitarny, bo stosy śmieci piętrzyły się na chodnikach. Co czeka nowojorczyków, gdy w ich budynkach zabraknie portierów i dozorców? Właściciele nieruchomości będą zmuszeni zatrudnić strażników do ochrony drzwi wejściowych, a mieszkańcy wyposażeni zostaną w przepustki oraz sami będą musieli wynosić śmieci. Doręczyciele paczek nie będą zostawiać przesyłek dla adresatów, bo nie będzie miał ich kto odebrać. (Nowy Dziennik) Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama