Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 17:01
Reklama KD Market

Illinois. Dochodzenie w renomowanym liceum. Policja skonfiskowała telefony komórkowe

W jednej z najbadziej renomowanych szkół średnich koło Chicago, Stevenson High School, policja prowadząca dochodzenie w sprawie sprzedaży narkotyków na terenie liceum, skonfiskowała uczniom telefony komórkowe...
W jednej z najbadziej renomowanych szkół średnich koło Chicago, Stevenson High School, policja prowadząca dochodzenie w sprawie sprzedaży narkotyków na terenie liceum, skonfiskowała uczniom telefony komórkowe, w których sprawdzała SMS-y oraz pocztę elektroniczną. Uczniowie i rodzice są oburzeni. Dyrekcja i policja zapewniają, że mieli do tego prawo.
/a>
W połowie grudnia administracja liceum leżącego w miejscowości Lincolnshire na północnych przedmieściach Chicago otrzymała sygnał, iż jeden z uczniów jest dilerem narkotyków. W ramach rozpoczętego dochodzenia zarówno podejrzanemu o handel narkotykami licealiście, jak i jego kolegom, którzy nabywali głównie marihuanę, skonfiskowano telefony komórkowe zawierające korespondencję SMS-ową, oraz emaile,  które wnikliwie prześledzono. Lokalne media od początku tygodnia poświęcają śledztwu w Stevenson High School sporo miejsca zarówno w kontekście rzekomej liczby zawieszonychw prawach ucznia licealistów, jak i naruszenia ich prywatności związanej z konfiskatą telefonów komórkowych. Jim Conrey, rzecznik prasowy szkoły przed dwoma dniami zdementował informacje rozpowszechnione przez chicagowskie dzienniki, iż w prawach ucznia zawieszono od 100 do 200 osób. Nie potwierdził także, że z liceum wyrzucono chłopaka, który był dilerem. Decyzja o skreśleniu z listy uczniów odbywa się na drodze głosowania podczas posiedzenia rady szkolnej. Takie posiedzenia w Stevenson High School na razie nie miało miejsca. Jak zapewniają władze szkolne śledztwo odbywało się zgodnie z przepisami, z dbałością o zachowanie 4.Poprawki do Konstytucji Stanów Zjednoczonych mówiącej o "prawie ludu do nietykalności osobistej, mieszkania, dokumentów i mienia (...); nakaz w tym przedmiocie można wystawić tylko wówczas, gdy zachodzi wiarygodna przyczyna potwierdzona przysięgą lub zastępującym ją oświadczeniem. Miejsce podlegające rewizji oraz osoby i rzeczy podlegające zatrzymaniu powinny być w nakazie szczegółowo określone". Zarówno policja, jak i administracja nie mają wątpliwości co do tego, że w wypadku prowadzonego dochodzenia mającego wykryć źródło rozprowadzanych na terenie szkoły narkotyków, konfiskata telefonów komórkowych i sprawdzenie zawartych w nich treści, nie naruszyły prawa. Innego zdania są uczniowie i duża grupa rodziców oburzonych potraktowaniem nastolatków w taki sposób, jaka gdyby nie mieli praw obywatelskich. Zgadza się z tą opinią pytany o zdanie przez gazetę Chicago Tribune profesor prawa University of San Diego, Albert Alschuler. Według niego  naruszenia prywatności dałoby się wytłumaczyć w przypadku, kiedy szkoła miałaby więcej powodów na przeprowadzenie takiej akcji niż tylko "uzasadnione" podejrzenie. Rzecznik prasowy liceum odmówił podania dokładnej liczby zawieszonych uczniów. - Z naszej perspektywy każda liczba większa niż jeden, jest za duża - powiedział Jim Conrey. Tymczasem absolwent renomowanego liceum, proszący o zachowanie anonimowości, powiedział naszemu portalowi, że kupno narkotyków na terenie szkoły nigdy nie było problemem. - Skończyłem szkołę przed 5 laty i już wówczas ci, którzy chcieli kupić narkotyki w szkole wiedzieli, kto je sprzedaje - powiedział absolwent Stevenson High School. Do prestiżowego liceum, wyróżnianego od lat krajowymi nagrodami za osiągnięcia w nauce, znajdujacego się na 151. pozycji wśród 1500 najlepszych liceów w USA, uczęszcza znaczna  grupa Amerykanów polskiego pochodzenia. Ogólna liczba zarejestrowanych do szkoły uczniów w tym roku sięgnęła 4044. MB
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama