Na 40 lat więzienia, bez prawa do wcześniejszego zwolnienia, skazany został Ehab Qasem – jeden z morderców Marii i Johna Granatów. Na wyroki wciąż oczekuje dwóch z czterech sprawców, w tym uważany za inicjatora i organizatora makabrycznego zabójstwa swoich rodziców – John Granat junior.
25-letni Ehab Qasem 8 marca stanął przed sędzią Neilem Linehanem ze skutymi rękoma i nogami, ale sędzia nakazał strażnikom, aby zdjęli mu kajdanki. W prawie pustej sali sądu w Bridgeview zapanowała cisza. Przerwała ją prokurator Donna Norton, która ze szczegółami przypomniała szczegóły makabrycznej zbrodni, do której doszło nad ranem 11 września 2011 r. w domu Marii i Johna Granatów w podchicagowskim Palos Park.
19-letni wówczas Qasem wraz z o rok młodszym synem miejscowego policjanta, Christopherem Wymą weszli do domu Granatów uzbrojeni w aluminiowe kije bejsbolowe. Weszli na piętro, wprost do sypialni i stanęli po obu stronach łóżka, w którym spali Maria i John Granatowie. Syn Granatów przeliczał w tym czasie w garażu skradzione rodzicom tysiące dolarów, którymi szajka miała podzielić się po morderstwie. Młody Granat obiecywał kolegom, że będą „żyć jak królowie”.
Christopher Wyma pierwszy uderzył kijem w głowę śpiącego Johna Granata, a Qasem zaatakował Marię. Mężczyźnie udało się wstać z łóżka, ruszył w stronę Wymy, który przestraszony rzucił się do ucieczki. Granata seniora zatrzymał Qasem, uderzając kijem najpierw w żebra, a następnie kilkakrotnie w głowę. Mężczyzna upadł i przestał się ruszać. Maria Granat rzęziła i charczała w agonii, nie była w stanie wstać z łóżka. Qasem zszedł do garażu i poinformował Granata juniora, że jego matka wciąż wykazuje oznaki życia. W odpowiedzi usłyszał „skończcie to”; młody Granat wraz z tymi słowami wręczył mu kuchenny nóż.
19-latek zadał Marii Granat 21 ran kłutych. Ciosy metalowym kijem sprawiły, że pękła jej czaszka. Jej mąż zmarł w wyniku ran zadanych kijem bejsbolowym i nożem; mężczyzna miał wybite zęby, złamaną szczękę i przebitą nerkę. Prokuratura określiła miejsce zbrodni jako „krwawą łaźnię”.
Za zabójstwo Qasem otrzymał od Granata juniora 14 tys., ze skradzionych ofiarom 35 tys. dolarów. Pieniądze schował w swoim pokoju.
Przerażające detale zbrodni, która wstrząsnęła Polonią i mieszkańcami spokojnego Palos Park, śledczy poznali dzięki zeznaniom Ehaba Qasema, który w zamian za złagodzenie wyroku zgodził się współpracować z prokuraturą. Na podstawie jego zeznań w styczniu br. Christopher Wyma i John Granat junior zostali uznani winnymi podwójnego morderstwa z premedytacją.
Obrońca Qasema, John Eannace, w swojej mowie końcowej podkreślał, że jego klient szczerze żałuje swoich czynów. Przedstawił swojego klienta jako ofiarę młodego Granata, który przez wiele tygodni miał przekonywać go do udziału w zabójstwie. Adwokat podkreślał, że Qasem nie był kryminalistą, w 2011 roku podjął studia w Moraine Valley Community College, chciał w przyszłości zostać nauczycielem matematyki.
„Czy oskarżony przyznaje się do winy?” – zapytał sędzia Linehan.
„Tak, Wysoki Sądzie” – odpowiedział cicho Qasem. „Biorę pełną odpowiedzialność za to, co zrobiłem” – dodał po chwili.
Sędzia Neil Linehan skazał Ehaba Quasama na 40 lat więzienia, bez możliwości skrócenia kary. Oznacza to, że skazany opuści więzienie dopiero po ukończeniu 60 lat. Mohammed Salahat, który zawiózł morderców pod dom Granatów, czekał w samochodzie, a następnie pomagał pozbyć się narzędzi zbrodni, w zeszłym roku został skazany na 35 lat pozbawienia wolności.
John Granat junior, który zdaniem prokuratury był „mózgiem” zbrodni, zostanie skazany 23 marca. Mordercy grozi dożywocie.
Grzegorz Dziedzic
[email protected]
Reklama