Allen West: niech Obama wynosi się do diabła z Ameryki
Znany z pompatycznej retoryki republikański deputowany Allen West w czasie minionego weekendu w wystąpieniu w West Palm Beach na Florydzie powiedział, że Demokraci wraz z prezydentem Obamą powinni wynosić się...
- 01/30/2012 06:52 PM
Znany z pompatycznej retoryki republikański deputowany Allen West w czasie minionego weekendu w wystąpieniu w West Palm Beach na Florydzie powiedział, że Demokraci wraz z prezydentem Obamą powinni wynosić się do diabła ze Stanów Zjednoczonych. Zwolennicy tezy, że Barack Obama nie urodził się na terenie USA zacierają ręce, w przekonaniu, że w osobie kongresmana Westa mają w Kongresie swojego reprezentanta.
O aktywne przyłączenie się Westa do ruchu "birthers" zaapelowała jedna z najaktywniejszych jego członkiń, kalifornijska adwokatka Orly Taitz, która na swoim blogu zachęca wszystkich, by pisali do Allena Westa o sponsorowanie sprawy w Kongresie.
Od blisko czterech lat, kwestia urodzenia prezydenta budzi kontrowersje na prawicy. Najbardziej skrajni, czyli właśnie tzw. birthers ("urodzeniowcy") twierdzą, że Obama nie urodził się w USA, w związku z tym jego wybór był nielegalny – konstytucja głosi bowiem, że prezydent musi być obywatelem amerykańskim urodzonym w Stanach.
Czytaj także: Obama ujawnił swoją metrykę urodzenia
Pani Orly Taitz uznała wypowiedź polityka z Florydy za zgodną z przekonaniami reprezentowanego przez siebie ruchu. Allen West zaapelował bowiem do prezydenta, Harry'ego Reida, Nancy Pelosi o to, by przesłanie m.in. o niezależności ekonomicznej i równości szans zabrali do Europy, na dno morza, na Biegun Północny; "idźcie z tym do diabła ze Stanów Zjednoczonych".
Kongresman podczas uroczystego obiadu w West Palm Beach na Florydzie zebrał po tej wypowiedzi gromkie brawa.
Już wcześniej polityk jawnie krytykował posunięcia obecnego prezydenta. Jednak nigdy nie deklarował się jako jeden z "urodzeniowców". Pytany o zdanie w tej kwestii, West powiedział przed rokiem: "Jest obywatelem. Jest prezydentem. To wszystko, co wiem. Jestem zaniepokojony jego posunięciami politycznymi".
Dotychczas Obama przedstawił jedynie tzw. "Certification of Life Birth" (co można przetłumaczyć jako "poświadczenie urodzenia"), uproszczony dokument używany na Hawajach. Opozycja uważała, że to za mało i domagała się "Certificate of Life Birth" (metryki urodzenia), a nie przedstawienie go uznawała za dowód, że prezydent ma coś do ukrycia.
MB
Zobacz także: Chcesz zostać prezydentem, pokaż swój akt urodzenia
Reklama