Kalifornia. Gwałtowne starcia "oburzonych" z policją
Trzech rannych policjantów oraz kilka osób z grupy protestujących "oburzonych" - to bilans nocnych zamieszek w Oakland w Kaliforni. Przeciwko demonstrujacym policja użyła gazu łzawiącego i granatów odurzających. W starciu z policją demonstranci obrzucali policjantów kamieniami...
- 01/29/2012 03:11 PM
Trzech rannych policjantów oraz kilka osób z grupy protestujących "oburzonych" - to bilans nocnych zamieszek w Oakland w Kaliforni. Przeciwko demonstrujacym policja użyła gazu łzawiącego i granatów odurzających. W starciu z policją demonstranci obrzucali policjantów kamieniami, butelkami i petardami. Według nanowszych danych zatrzymano około trzystu osób.
Starcia z policją przybrały gwałtowny charakter, gdy demonstranci nie zastosowali się do wezwań policji do rozejścia się.
W sobotę po południu około 2 tys. "oburzonych" z ruchu "Okupuj Wall Street" zgromadziło się w śródmieściu na jednym z placów i usiłowało wedrzeć się do pobliskiego budynku YMCA oraz nieczynnego obecnie Centrum Konwencji Henry'ego Kaisera, gdzie chciało urządzić swoją siedzibę. "Oburzeni" przeszli także ulicami miasta wstrzymując ruch uliczny.
Czytaj także: Ile kosztuje usuwanie "oburzonych"
Według loklanych władz, uczestnicy protestu wdarli się do ratusza, gdzie spalili amerykańskie flagi i zniszczyli kilka dzieł sztuki - relacjonowała na konferencji prasowej burmistrz Oakland Jean Quan. Pani burmistrz zaapelowała także do demonstrantów, żeby "zaprzestali używania Oakland jako plancu zabaw".
Władze miasta oświadczyły, że nie dadzą się zastraszyć groźbą przemocy i nielegalnych działań.
Ruch "Okupuj Wall Street" został zainicjowany we wrześniu ub. roku w Nowym Jorku i rozszerzył się na inne największe miasta amerykańskie. "Oburzeni" byli najbardziej widoczni w Nowym Jorku, Los Angeles i właśnie Oakland. W ostatnich miesiącach ruch nieco osłabł.
in
Zobacz także: Kolejna fala protestów. 99 proc. sie nie poddaje
Reklama