"Nie" cenzurze internetu. Protesują Wikipedia, Google
To wydarzenie bezprecedensowe. Założyciel Wikipedii, Jimmy Wales ogłosił, że najsłynniejsza internetowa encyklopedia elektroniczna w wersji angielskiej przestanie działać na całe 24 godziny. Google swoje logo zasłoniło czarnym prostokątem. To w ramach protestu przeciwko ustawie określanej jako próba ocenzurowania internetu.
- 01/18/2012 11:29 AM
To wydarzenie bezprecedensowe. Założyciel Wikipedii, Jimmy Wales ogłosił, że najsłynniejsza internetowa encyklopedia elektroniczna w wersji angielskiej przestanie działać na całe 24 godziny. Google swoje logo zasłoniło czarnym prostokątem. To w ramach protestu przeciwko ustawie określanej jako próba ocenzurowania internetu.
Od północy we wtorek czasu wschodnioamerykańskiego (EST) do północy w środę Wikipedia w wersji angielskiej nie będzie dostępna dla internautów. Ci, którzy zechcą wejść w ten dzień na Wikipedię zobaczą czarny ekran. Przez całe 24 godziny.
Zawieszenie działalności internetowej encyklopedii to protest. Jimmy Wales określa zaplanowaną akcję mianem „blackout”. Amerykanin tłumaczy, że jest ona formą sprzeciwu wobec ustawodawców na Kapitolu, którzy pracują nad ustawami regulującymi wolność wypowiedzi w internecie. Chodzi o ustawy SOPA (czyli Stop Online Piracy Act) oraz PIPA (PROTECT Ip Act). Wales uważa, że przyjęcie tych projektów legislacyjnych przez Kongres zagrozi wolności słowa nie tylko w USA, ale również w całym internecie.
Autorem ustawy nazywanej w skrócie SOPA jest republikańskie kongresman Lamar Smith. Legislacja ta ma chronić przemysł muzyczny i branżę filmową i telewizyjną od aktów piractwa. Projekt zakłada, że strony naruszające prawa autorskie nie mogłyby pojawiać się w wyszukiwarkach, a amerykańskie firmy nie mogłyby się na nich reklamować. Według wielu ekspertów jednak w świetle tej interpretacji niemal każda strona internetowa, w mniejszym lub większym stopniu, narusza prawa autorskie. Według krytyków SOPA doprowadzi więc do masowego blokowania witryn i cenzury internetu.
SOPA, która odnosi się do Stanów Zjednoczonych uzupełniona ma być przez PIPA, czyli Protect IP Act. Ustawa ta, zakłada że amerykański rząd i korporacje będą mogły pozwać do sądu właścicieli każdej strony internetowej, która w jakimkolwiek stopniu naruszy ich prawa autorskie, niezależnie od tego w jakim kraju świata ów właściciel się znajduje. PIPA na dostawców Internetu nakłada także obowiązek odcinania użytkownikom Internetu dostępu do stron naruszających prawa autorskie.
W praktyce na celowniku ustawodawców znajdą się tak popularne strony jak YouTube, Facebook czy Twitter. Na co dzień pojawiają się bowiem na nich zdjęcia, teksty czy materiały wideo chronione prawami autorskimi.
Tak ostre regulacje spotkały się z krytyką Białego Domu. Prezydent Barack Obama powiedział, iż zaproponowana przez Kongres ustawa w obecnych kształcie niesie ze sobą niebezpieczeństwo ograniczenia wolności słowa i wprowadzenie cenzury w internecie. Prezydent zapowiedział, że nie podpisze ustawy, kiedy trafi ona na jego biurko.
Szef Wikipedii nie jest osamotniony w swoim proteście przeciwko SOPA i PIPA. Do akcji ma dołączyć także przeglądarka Mozilla oraz popularna strona Reddit. Protestuje także internetowy gigant Google. Logo wyszukiwarki zasłonięte zostało
Specjaliści szacują, że „zaledwie” 24 -godzinny protest założyciela Wikipedii utrudni internetowe „życie” 25 milionom użytkowników.
AS, MP
Reklama