Minister bezpieczeństwa narodowego USA John Kelly powiedział w czwartek w wywiadzie dla stacji Fox News, że ma nadzieję, iż budowa muru wzdłuż całej granicy amerykańsko-meksykańskiej za dwa lata będzie zakończona.
"Mur będzie najpierw budowany tam, gdzie jest najbardziej potrzebny, a później będzie uzupełniany - tłumaczył Kelly. - Mam wielką nadzieję, że zakończy się to w ciągu najbliższych dwóch lat".
Dodał, że jego zdaniem środki na ten projekt zostaną przyznane przez Kongres "stosunkowo szybko". Koszt budowy oceniany jest na 12-15 mld dolarów.
W zeszłym tygodniu prezydent USA Donald Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze o budowie muru; miałby on powstrzymać napływ imigrantów i podnieść stan bezpieczeństwa w Stanach Zjednoczonych. Przywódca chce, by jego budowę sfinansowały władze Meksyku.
Strona meksykańska nie chce finansować budowy. Prezydent Meksyku Enrique Pena Nieto podkreślał, że jego kraj nie poniesie z tego tytułu żadnych kosztów. Ponadto odwołał zaplanowaną wizytę w Waszyngtonie po zamieszczeniu przez Trumpa na Twitterze sugestii, iż skoro Meksyk nie chce płacić za mur, to wizyta prezydenta tego kraju byłaby bezcelowa.
Następnie rzecznik Białego Domu Sean Spicer dał do zrozumienia, że prezydent Trump rozważa możliwość wprowadzenia 20-procentowego cła na towary meksykańskie importowane do USA. Wypowiedź odbiła się szerokim echem w Meksyku i spowodowała dalsze pogorszenie stosunków między obu krajami. Później szef personelu Białego Domu Reince Priebus starał się nieco załagodzić sytuację, oceniając, że podwyżka ceł jest tylko jedną z wielu opcji. Prezydent USA mówił, że na razie za budowę zapłacą amerykańscy podatnicy, ale w ostatecznym rozrachunku te koszty zrefunduje Meksyk. (PAP)
Reklama