Chicago. Mandat zamiast aresztu za posiadanie marihuany
Niebawem pod głosowanie trafi propozycja chicagowskiego radnego, który chce karać posiadaczy marihuany mandatami, zamiast aresztowaniem. Zyska na tym miejska kasa...
- 10/29/2011 10:17 PM
Każdego roku chicagowska policja aresztuje około 23 tys. osób za posiadanie marihuany. W przyszłym tygodniu pod głosowanie trafi propozycja radnego Daniela Solisa z 25. okregu wyborczego, który twierdzi, że na zastąpieniu aresztu mandatem zyska kasa miejska.
Obecnie zatrzymanemu za posiadanie marihuany grozi do sześciu miesięcy więzienia oraz grzywna w wysokości 1 500 tys. dolarów. Radny Solaris jest jednak przekonany, że budżet Chicago znacznie zyska jeśli nie będzie ponosił kosztów związanych z osadzeniem oskarżonego w więzieniu, natomiast będzie egzekwował dwustudolarowy mandat. Jest jednak jeden warunek: nie można mieć przy sobie więcej niż 10 gramów marihuany. W innym wypadku - w grę będą wchodzić obecne kary.
Propozycję radego Solisa poparł szef chicagowskiej policji Garry McCarthy, zdaniem którego dzięki temu policjanci będą mogli zająć się poważniejszymi dochodzeniami. Przewodnicząca zarządu hrabstwa Cook, Toni Preckwinkle wydała w czwartek oświadczenie, potwierdzające, że więzienia i sądy hrabstwa są zapełnione aresztowanymi za posiadanie marihuany. "Podatnicy mają prawo do produktywniejszego wykorzystywania ich pieniędzy, m.in na programy dla młodzieży, która ma do czynienia z wymiarem sprawidliwości" - napisała Preckwinkle.
Burmistrz Chicago Rahm Emanuel na razie nie zajął stanowiska, jednak polecił szefowi policji przeanalizowanie propozycji radnego Solisa, który ma nadzieję na to, że jego propozycja stanie się prawem.
W 16 amerykańskich stanach dozwolone jest wykorzystanie marihuany jako leku, zwłaszcza jako alternatywy dla środków przeciwbólowych. Illinois nie ma na tej liście.
MB
Zobacz także: Kalifornia: Pierwszy “Wal-mart” dla hodowców marihuany
Arizona legalizuje marihuanę
Kalifornia: Reklama marihuany w telewizji
Reklama