Policja powiatu DuPage poinformowała, że rozwiązała zagadkę morderstwa sprzed 30 lat. 62-letni Michael Jones został aresztowany pod zarzutem zamordowania 15-letniej Kristiny Wesselman. Do zbrodni doszło w 1985 r. w Glen Ellyn.
Dziewczynka wyszła do sklepu 21 lipca 1985 r. po południu i już więcej nie wróciła. Jej ciało znaleziono następnego dnia rano na odludnym terenie niedaleko miejsca zamieszkania. Autopsja wykazała, że zanim poniosła śmierć w wyniku wielokrotnych pchnięć nożem, została zgwałcona.
Wśród dowodów rzeczowych przechowanych przez 30 lat w laboratorium były próbki DNA gwałciciela-mordercy znalezionego w ciele ofiary. Pięć lat temu wyniki badań genetycznych zostały wprowadzone do krajowej bazy danych przestępców seksualnych. Dopiero 10 września tego roku śledczy uzyskali informację, że profil genetyczny mordercy jest identyczny jak Michaela Jonesa.
Wyniki testów DNA były podstawą do wydania nakazu aresztowania. Michaela Jonesa policja zabrała z jego domu w Champaign. Podejrzany został formalnie oskarżony 21 września o morderstwo i gwałt. Choć utrzymywał, że jest niewinny, sąd odmówił mu przywileju złożenia kaucji i odpowiadania z wolnej stopy.
Prokuratura powiatu DuPage informuje, że Jones miał już na koncie wyrok za gwałt i był na warunkowym zwolnieniu z więzienia, gdy zaatakował 15-latkę.
Jonesa skazano w 1977 r. w powiecie Cook na karę pozbawienia wolności w wymiarze od 10 do 20 lat, ale wyszedł na wolność już po 7 latach. Dwa lat później Wesselman została zamordowana. Jeśli Michael Jones zostanie uznany winnym, grozi mu dożywocie.
(ao)
Reklama