Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 14:38
Reklama KD Market

Bilety na walkę Adamek – Kliczko dla VIP-ów: wysokie, ale w światowej normie

Sporo komentarzy budzą podane w mediach ceny biletów na spektakularną walkę o tytuł mistrza świata World Boxing Council pomiędzy Tomaszem Adamkiem i Witalijem Kliczką. Cena tych najdroższych, dla ViP-ów...
Sporo komentarzy budzą podane w mediach ceny biletów na spektakularną walkę o tytuł mistrza świata World Boxing Council pomiędzy Tomaszem Adamkiem i Witalijem Kliczką. Szczególnie cena tych najdroższych, dla ViP-ów (6 200 zł czyli około 2, 4 tys. dol.) oceniana jest przez sporą część mediów jako horrendalnie wysoka. Rzeczywistość jest jednak inna – za imprezy rangi światowej – a taką bez wątpienia będzie walka w Wrocławiu  - ceny tak zwanych premiowanych biletów są wyższe. Jak bardzo?  Żeby zobaczyć z najlepszych miejsc ostatni Super Bowl NFL na Cowboys Stadium w Arlington pod Dallas, trzeby było wyłożyć nawet 24 tys. zł ( 9 tys. dol)...
Zacznijmy jednak od polskiego boksu. „Ceny we Wrocławiu ustalane są przez SMG, firmę zarządzającą stadionem, ale moim zdaniem nie są wcale horrendalnie wysokie” – mówi doradca Tomasza Adamka, Zyggi Rozalski. Rozalski podaje parę przykładów na potwierdzenie. „Zacznijmy od walk Andrzeja Gołoty – za miejsca przy ringu przy pierwszej walce trzeba było zapłacić tysiąc dolarów, za rewanż już 1,5 tys. dolarów, a na mistrzowską walkę z Lennoxem Lewisem aż  2 tys. dolarów. Tą cenę przebiła tylko walka z Mike Tysonem, gdzie VIP-owskie bilety kosztowały 2,5 tysiąca. To było więcej niż dziś, znacznie więcej. Każdy kto mieszka w Stanach wie, ile znaczyło i co można było kupić za np. 1,5 dolarów w 1996 roku, ale ile można piętnaście lat później. A zresztą to są bilety dla nielicznych, gości specjalnych. Tak się robi na całym świecie...” Ceny na walkę Tomek Adamek – Witalij Kliczko są zresztą podobne do tych, jakie zapłacą kibice za oglądanie Davida Haye i Władymira Kliczko, już 2 lipca w Hamburgu. Te najdroższe, po 1,5 tys. euro, to około 6. tys. złotych czyli prawie tyle, co cena najdroższych biletów we Wrocławiu.  Ile kosztowały bilety na inne, słynne z historii walki? W 1991 roku, za oglądanie walki Mike Tysona z Evanderem Holyfieldem w Caesars Palace w Las Vegas z pierwszych rzędów, trzeba było wyłożyć nie mniej niż 1,2 tys. dolarów. Ten  sam Tyson, ale jedenaście lat później, kiedy walczył z Lennoxem Lewisem,  był do oglądania za 2,4 tys. dolarów. Z czasów nam bliższych, oficjalnie wprowadzone do sprzedaży bilety na walkę Floyda Mayweathera Juniora z Oscarem De La Hoyą  były dla VIP  za 2 tys. dol., zaś najtańszy bilet kosztował fana boksu 350 dolarów. Oczywiście była też opcja specjalna – bilet w pierwszym rzędzie, „pełne wyżywienie” i napoje w hotelu MGM Grand  plus pokój za jedyne 14 375 dol. od osoby. A jak to jest w innych dyscyplinach? Żeby zobaczyć z najlepszych miejsc ostatni Super Bowl NFL na Cowboys Stadium w Arlington pod Dallas, trzeby było wyłożyć nieco ponad 24 tys. zł (9 tys. dol.), a 1,5 tys. dol. (4 tys. zł) kosztowało... miejsce na parkingu, gdzie można było rozłożyć grilla, popijać piwo i oglądać mecz na ekranie telewizora. Na niedawny mecz finałowy Ligi Mistrzów na Wembley pomiędzy Manchesterem United a Barceloną, dobre miejsca kosztowały nieco ponad 1,5 tys. zł (350 funtów), ale te same bilety, na czarnym rynku osiągały zawrotną, prawie 10-krotnie większą cenę! Nie mają także lekko fani koszykówki. Za miejsca tuż przy parkiecie, po którym biegają teraz w finałach NBA LeBron James, Dwyane Wade i Dirk Nowitzki trzeba zapłącić nieco blisko 5 tys. dol. za mecz czyli i tak 500 dolarów mniej niż przyszło płacić fanom basketu za oglądanie z najbliższej odległości ostatniego NBA All Star Game w Los Angeles. Te wszystkie sumy i tak zostaną wkrótce przebite przez to, co trzeba będzie zapłacić za przyjemność oglądania igrzysk olimpijskich w Londynie. Nie mówiąc już nawet o najdroższym z pakietów  - 5 400 funtów za ceremonię otwarcia i zamknięcia igrzysk, cenę  którą można dostać jako promocyjną jeśli się dodatkowo zakupi przynajmniej cztery inne bilety z najwyższego przedziału cenowego! Wystarczy pomyśleć, że za oglądanie z dobrych miejsc kolarstwa torowego trzeba będzie wyciągnąć z kieszeni 300 funtów (1 300 zł)  a Wrocław już nie wydaje się taki drogi... Przemek Garczarczyk
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama