“Marcowe szaleństwo” czyli w poczekalni do NBA
„Uniwersytecka koszykówka powinna być czymś więcej niż tylko hotelową poczekalnią w drodze do NBA” – powiedział nie tak dawno trener Duke Mike Krzyżewski, krytykując nastoletnich koszykarzy za to, że studentami są na papierze, a myślami już w NBA licząc dolary zarobione na zawodowych parkietach. Problemem – większym – jest to, że tych naprawdę wartych gry w National Basketball Association jest tylko kilku, a pozostałe tysiące graczy uniwersyteckich i tak woli trenować efektowne rzuty zamiast przygotowywać się do testów. Bo przecież miliony czekają...
- 03/22/2011 07:27 PM
„Uniwersytecka koszykówka powinna być czymś więcej niż tylko hotelową poczekalnią w drodze do NBA” – powiedział nie tak dawno trener Duke Mike Krzyżewski, krytykując nastoletnich koszykarzy za to, że studentami są na papierze, a myślami już w NBA, licząc dolary zarobione na zawodowych parkietach. Problemem – większym – jest to, że tych naprawdę wartych gry w National Basketball Association jest tylko kilku, a pozostałe tysiące graczy uniwersyteckich i tak woli trenować efektowne rzuty zamiast przygotowywać się do testów. Bo przecież miliony czekają...
Sześć miesięcy czy 16 lat?
Reklama