Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 06:33
Reklama KD Market

Gortat o zmianie klubu: to krok w karierze

Marcin Gortat jest zadowolony z ogłoszonego transferu z Orlando Magic do Phoenix Suns. Zdaniem polskiego koszykarza, gra w drużynie z Arizony da mu możliwość dalszego rozwijania umiejętności na boisku. Poniżej cytujemy oświdczenie Gortata na ten temat... "Uważam, że wymiana, na mocy, której przeszedłem wraz z Vince’m Carterem i Mickaelem Pietrusem do Phoenix Suns jest dla mnie bardzo korzystna. Postrzegam ten transfer jako krok naprzód w mojej karierze...
Marcin Gortat jest zadowolony z ogłoszonego transferu z Orlando Magic do Phoenix Suns. Zdaniem polskiego koszykarza, gra w drużynie z Arizony da mu możliwość dalszego rozwijania umiejętności na boisku. Poniżej cytujemy oświdczenie Gortata na ten temat...
"Uważam, że wymiana, na mocy, której przeszedłem wraz z Vince’m Carterem i Mickaelem Pietrusem do Phoenix Suns jest dla mnie bardzo korzystna. Postrzegam ten transfer jako krok naprzód w mojej karierze. Przede wszystkim jestem podekscytowany szansą spędzania większej ilości minut na parkiecie. W końcu wyjdę z cienia Dwighta Howarda i zapewniam, że jestem na to gotowy. W tym ważnym dniu chciałbym podziękować wszystkim w klubie Orlando Magic, także naszym kibicom. Zachowałem bardzo dobre relacje z wszystkimi fanami, całym sztabem szkoleniowym czy koszykarzami. Mam wiele wspaniałych wspomnień z okresu gry w Orlando i na pewno długo nie zapomnę o tym jak traktowali mnie kibice Magic. Nawet, kiedy grałem zaledwie 5 minut to i tak zawsze nagradzali mnie głośnymi brawami. Jestem im za to bardzo wdzięczny. Jednak cieszę się, że otwieram nowy rozdział w moim życiu i teraz będę starał się zyskać szacunek kibiców Phoenix Suns i wraz z tym zespołem odnosić sukcesy.  Nie zapomnę też o tym, że to w Orlando w dużym stopniu wychowałem się koszykarko. To miasto jest moim domem w USA, lecz przyszedł czas na zmiany. Przyszedł czas, aby wskoczyć na kolejny poziom, a takie perspektywy mam przed sobą w Phoenix. Tak naprawdę wracam do Suns, gdyż to oni wybrali mnie w drafcie w 2005 roku. Czy mogłem trafić lepiej? Szczerze mówiąc, chyba nie. Styl gry drużyny trenera Alvina Gentry’ego bardzo mi pasuje. „Słońca” preferują szybką i swobodną koszykówkę. Myślę, że bardzo dobrze pasuje do tej drużyny i będę starał się potwierdzić to w każdym kolejnym meczu w koszulce Phoenix Suns. Z jakim numerem? To się jeszcze okaże, na pewno nie będzie to już moja „trzynastka”.  Nie mogę nie dodać, iż bardzo wyczekuje możliwości gry z rozgrywającym Steve’m Nashem, który świetnie współpracuje z wysokimi graczami i rozdaje w ich kierunku bardzo wiele podań. Mam nadzieję, że występy u boku takiego zawodnika sprawią, że stanę się lepszym zawodnikiem. Dodam, że to właśnie za jego sprawą muszę szukać nowego numeru.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama