Atlantyckie wybrzeże USA zostało całkowicie sparaliżowane przez zamiecie śnieżne. Jeszcze w piątek władze zwróciły sie do mieszkańców z apelem, by zaopatrzyli się w niezbędne produkty spożycze i w miarę możliwości zostali w domach.
W samym Waszyngtonie, spodziewając się nadejścia zimowego frontu z obfitymi opadami śniegu, urzędników zwolniono w piątek do domów cztery godziny wcześniej. Na wschodnim wybrzeżu sparaliżowane są lotniska; odwołano setki lotów. W Waszyngtonie i okolicach nie kursuje komunikacja miejska, wiele dróg jest nieprzejezdnych.
Przed Białym Domem leży 25-cio centymentrowa warstwa śniegu. Meteorolodzy przewidują, że może spaść nawet 75 centymentów śniegu. Najdotkliwszy jest wiatr, zwłaszcza na wybrzeżu, który osiąga prędkość do 60 km/h. Gwardia Narodowa pomaga w odśnieżaniu i doraźnej pomocy w stanach Delawer, New Jersey oraz w dystrykcie stołecznym.
Zdaniem władz zamiecie spowodowały setki wypadków drogowych, Niektóre szpitale apelują do posiadaczy samochodów z napędem na cztery koła, aby pomogli w przywożeniu do pracy lekarzy i pielęgniarek.
Według meteorologów przechodzące przez ten region USA, a szczególnie przez Waszyngton, burze śnieżne mogą być najsilniejsze od 90 lat.
MB (CNN)