51 proc. Amerykanów uważa, że ujawniając informacje o podsłuchiwaniu i sprawdzaniu poczty elektronicznej obywateli, Snowden "jest kimś w rodzaju bohatera i należy mu się za to podchwała". Natomiast 49 proc. widzi w nim "raczej zdrajcę" i ma mu za złe opublikowanie działalności służby bezpieczeństwa, w czym dostrzegają zagrożenie dla operacji zachodniego wywiadu".
Podczas gdy 54 proc. Amerykanów zgadza się z opinią, że bezpieczeństwo i walka z terroryzmem oznacza, że czasami ucierpią na tym swobody obywatelskie, to niewielu czuje się z tym dobrze. 60 proc. jest zdania, że nie można akceptować szeroko zakrojonego monitorowania; tyleż samo ma niewielkie lub żadne zaufanie do obecnej administracji jako gwaranta osobistych informacji.
Członkowie obu partii są tak samo podzieleni w opiniach o Snowdenie, jak reszta społeczeństwa. Republikanie są jednak bardziej sceptyczni niż demokraci, jeśli chodzi o rządową inwigilację i bardziej skorzy do wyrażania nieufności wobec administracji Obamy.
W innych krajach opinie o Snowdenie są bardziej pozytywne. Jego czyn popiera 67 proc. respondentów z Kanady i 60 proc. z Wielkiej Brytanii.
Ciekawe, że tylko 5 proc. Amerykanów i Kanadyjczyków oraz 7 proc. Brytyjczyków ma pełne zaufanie do swojego rządu.
(eg)