Kilka tysięcy osób demonstrowało w sobotę w Waszyngtonie przeciwko "masowemu szpiegowaniu obywateli" przez Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (NSA).
Uczestnicy demonstracji zorganizowanej pod hasłem "Zaprzestańcie masowej inwigilacji" przeszli od dworca kolejowego Union Station pod gmach Kongresu USA w centrum stolicy z bannerami, na których wypisano: "Dziękujemy Edwardowi Snowdenowi" i "Szpiegowanie to to samo, co cenzurowanie".
Snowden, były pracownik amerykańskich służb, który korzysta z azylu w Rosji, ogłosił komunikat ze słowami poparcia dla demonstrantów.
"Dziś każde połączenie telefoniczne w USA jest rejestrowane przez NSA. Żadnej transakcji przez internet nie sposób zawrzeć bez tego, by przeszła przez ręce NSA. Nasi prawodawcy w Kongresie utrzymują, że to nie jest szpiegowanie. Mylą się" - napisał Snowden.
Uczestnicy waszyngtońskiego protestu koncentrowali się głównie na kwestii następstw, jakie działalność NSA ma dla samych Amerykanów.
W ogłoszonej przez organizatorów nocie prasowej podkreśla się jednak również, że "obecnie NSA szpieguje kontakty między ludźmi na całym świecie i działa bez prawdziwego nadzoru".
(PAP)
Reklama