Ministerstwo finansów USA szacuje, że gdy w czwartek państwo osiągnie ustawowo dozwolony limit zadłużenia ustalony obecnie na 16,7 bln dolarów, w kasie pozostanie w gotówce około 30 mld USD. W dalszym ciągu wpływać będą też przychody z podatków. Niewypłacalność sensu stricte nie nastąpi więc już w czwartek, jeśli kongresmani nie udzielą do tego czasu zgody na większe zapożyczanie się kraju.
Ale jeśli ta sytuacja miałaby się przedłużać, to poważne problemy są nieuniknione. Jak wyliczył tygodnik "Economist" już 23 października mija termin, gdy państwo musi wypłacić 12 mld dolarów emerytom z programu Social Security. 31 października trzeba będzie zapłacić 6 mld USD odsetek w ramach obsługi długu, a do 1 listopada państwo powinno wypłacić 67 mld dolarów m.in. na zasiłki i ochronę zdrowia dla seniorów z programu Medicare oraz wypłaty pensji dla żołnierzy.
Eksperci ds. finansów publicznych szacują, że środków wystarczy na około dwa tygodnie. Przychody państwa są bowiem zbyt małe. "Bieżące wpływy podatkowe zapewniają finansowanie około 70 centów na każdego dolara, który państwo musi wydać" - tłumaczy poniedziałkowy "Washington Post".
Z Waszyngtonu
Inga Czerny (PAP)