Co to znaczy głos Polonii? Taki głos może powstać, kiedy zaistnieje WPŁYWOWE polonijne lobby w Waszyngtonie, które zajmie się popieraniem polityków, bez względu na przynależność partyjną, wspierających nasze sprawy. W takim lobby nie muszą być Polacy, podobnie jak politycy mogą być wszelkiego pochodzenia. Lobby powinny stanowić osoby mające wpływy w Waszyngtonie, którym się za to dużo płaci. Rzecz oczywista, osoby te sterowane są przez Polonię.
W polityce rządzi pragmatyzm, aby być skutecznym, współdziałamy z wszelkimi WPŁYWOWYMI politykami, którzy są w stanie nasze sprawy załatwić, a to kosztuje. Powstaje kwestia znalezienia pieniędzy na lobby. Czy jesteśmy w stanie przełamać nasze uprzedzenia do jednej z partii i szerzej spojrzeć na sposób zabiegania o nasze sprawy? Innymi słowy: czy damy na taki cel pieniądze? Nie chodzi tylko o jednostki, ale o organizacje polonijne i rząd polski.
Kwestia skutecznego lobby przekłada się na teren lokalny czyli na wpływanie na decyzje stanowe (nasi lobbyści w Springfield) i lokalne (życie w Chicago) oraz na wybieranie sprzyjających nam polityków. Należy jednakże pamiętać, że na szczeblu lokalnym istotne są też organizacje nas reprezentujące i czynnie działające wśród lokalnych władz, zatem nie tylko uaktywniające naszą społeczność, ale jeśli trzeba, wchodzące również w koalicje z innymi. W ten sposób nacisk na władze jest większy i skuteczniejszy.
Przykład, który powinien nas zastanowić: jak to się stało, że rząd Meksyku był w stanie dojść do porozumienia ze stanem Illinois, dzięki czemu obywatele meksykańscy, bez względu na ich status imigracyjny w USA, mogą używać dowodu osobistego wydawanego przez konsulat Meksyku w celu otwarcia konta bankowego? Dlaczego Polacy nie mają takiej możliwości?
Uważam, że brak umiejętności uczestniczenia w koalicjach wielo-etnicznych oraz popieranie tylko jednej partii stanowią obecnie naszą słabość. Dodajmy do tego niechęć do głosowania. Jak tu mówić o głosie Polonii?
Nie potrafimy też docenić roli symboli. Przykładem tego jest Lech Wałęsa i Solidarność.
Wałęsa postrzegany jest przez świat jako przywódca ruchu, który doprowadził do upadku komunizmu w Europie. Solidarność, bezprecendsowy ruch w historii, w którym uczestniczyło ponad 10 milionów Polaków czyli większość siły roboczej Polski, stanowi w świecie dowód na to, że są momenty w historii, kiedy ludzie są w stanie pokonać różnice i zjednoczyć się w walce o wspólne cele.
Bez wzgledu na to, jak oceniamy dzisiejszą Polskę i jej rolę w świecie oraz krytykujemy Wałęsę i Solidarność, świat zna nasz kraj i ceni nas głównie za to, co zostało zapoczątkowane w lecie 1980 roku. Powinniśmy wykorzystywać Wałęsę, podobnie jak to zrobił Adam Andrzejewski, kandydujący na gubernatora Illinois, bowiem w środowisku nie-polskim skojarzenie Andrzejewskiego z Wałęsą może tylko pomóc w dzisiejszych wyborach. Wałęsa reprezntuje walkę o ideały wolności i sprawiedliwości politycznej. Potwierdza to reakcja mediów amerykańskich, które mówią o Wałęsie z szacunkiem. Przede wszystkim – przypominają o Wałęsie i o Polsce.
Nie namawiam Państwa do zmiany poglądów na temat Wałęsy i SOLIDARNOści. Chciałam tylko pokazać, jak ważne jest szersze spojrzenie. Mieliśmy Jana Pawła II, którego autorytet moralny stanowił nasze ogromne oparcie w świecie. Przypominam historyczną rolę Ignacego Jana Paderewskiego, bez którego przyjaźni z prezydentem Wilsonem być może zabrakłoby sprawy wolnej Polski po I wojnie światowej. Nie należy przeceniać, niemniej trzeba doceniać i wykorzystywać.
Reasumując: może i dobrze, że nie mamy wpływowego lobby, bo znając naszą ambiwalentną świadomość polityczną, Wałęsa nie byłby honorowym członkiem obchodów zburzenia muru berlińskiego, co przypomniało światu ogromną rolę Polski w procesie, który doprowadził do nowej Europy.
Może lepiej, abyśmy zajmowali się po cichu walką ”za naszą wolność i waszą”, jak na Haiti w XIX wieku... Bezprzecznie niedocenione bohaterstwo zagranicą, to nasza specjalność.
.png)
Redakcja
