Prezydent USA Barack Obama spotka się z Dalajlamą XIV pomimo protestu Chin - oświadczył dziś rzecznik Białego Domu, Bill Burton.
Rzecznik poinformował o tym dziennikarzy w drodze do New Hampshire na pokładzie prezydenckiego Air Force One. - Prezydent powiedział chińskim przywódcom podczas wizyty w zeszłym roku, że spotka się z dalajlamą i zamierza to zrobić - powiedział Burton.
Reakcja Chin była ostra. Ostrzegły one prezydenta Obamę, że spotkanie z "niebezpiecznym separatystą", jak Pekin określa dalajlamę, może podważyć zaufanie między Chinami i USA, mocno nadwerężone już przez sprzedaż amerykańskiej broni Tajwanowi.
Prezydent USA Barack Obama spotka się z Dalajlamą XIV pomimo protestu Chin - oświadczył dziś rzecznik Białego Domu, Bill Burton.
Rzecznik poinformował o tym dziennikarzy w drodze do New Hampshire na pokładzie prezydenckiego Air Force One. - Prezydent powiedział chińskim przywódcom podczas wizyty w zeszłym roku, że spotka się z dalajlamą i zamierza to zrobić - powiedział Burton.
Reakcja Chin była ostra. Ostrzegły one prezydenta Obamę, że spotkanie z "niebezpiecznym separatystą", jak Pekin określa dalajlamę, może podważyć zaufanie między Chinami i USA, mocno nadwerężone już przez sprzedaż amerykańskiej broni Tajwanowi.
Wysokiej rangi urzędnik Komunistycznej Partii Chin odpowiedzialny za kwestie etniczne i religijne Zhu Weiqun powiedział, że takie spotkanie stanowiłoby " cios w polityczne podstawy relacji chińsko-amerykańskich.
Od 1959 roku Dalajlama XIV mieszka w północnych Indiach.
AG ( Reuters)
.png)
Redakcja
