Kliczko: "Adamek ma 50% szans na zwycięstwo"
W środę w Dreźnie odbyła się kolejna konferencja prasowa promująca zaplanowane na 10 września starcie pomiędzy obecnym mistrzem świata federacji WBC w wadze ciężkiej Witalijem Kliczką (42-2, 39 KO), a Tomaszem Adamkiem (44-1, 28 KO). Podobnie jak we wtorek we Wrocławiu, ukraiński czempion wypowiadał się z dużym szacunkiem o swoim polskim rywalu, podkreślając, że mimo iż „Góral” nie będzie faworytem wrześniowej konfrontacji, nie można go z góry skazywać na porażkę.
– Tomasz co prawda nie ma wielkiego nazwiska, ale ma za to ogromne umiejętności. To silny, klasowy zawodnik z niesamowitym sercem do walki – zachwalał Adamka, Kliczko. – Absolutnie nie zamierzam go lekceważyć. Uważam, że Adamek ma 50% szans na odniesienie zwycięstwa – dodał Ukrainiec.
Zdaniem menedżera braci Kliczko, Bernda Boente dla publiczności za Oceanem pojedynek z udziałem "Górala" może być ciekawszym widowiskiem niż ten z udziałem "Hayemakera". – Walka Adamka jest w USA większa niż walka Haye'a. Tomasz często boksuje w Stanach i on, i Witalij są tam bardzo dobrze znani – tłumaczy Boente. – W USA jest wielka społeczność polska i ukraińska, dlatego uważam, że ta walka jest dla HBO ważniejsza niż walka Władimira z Hayem. Zdaniem Ukraińca Polak, który przez lata boksował w niższych wagach, to znakomity pięściarz, jednak jesienią w stolicy Dolnego Śląska przekona się, czym różni się boks na najwyższym poziomie w kategorii ciężkiej od tego w niższych klasach.
– Każdy żołnierz marzy o tym, by kiedyś zostać generałem. Niestety Tomasz Adamek walczy teraz w złej wadze. Powinien raczej pozostać w junior ciężkiej – stwierdził Kliczko podczas środowej konferencji prasowej w Dreźnie.
Póki co nie wiadomo, w ramach jakiego cyklu zostanie przeprowadzona transmisja z wrocławskiej gali – "Boxing After Dark" czy bardziej prestiżowego "World Championship Boxing". Wiadomo natomiast na pewno, że w USA walka Adamka z Kliczką nie będzie sprzedawana w systemie PPV.
Przemek Garczarczyk
Ringpolska