Francisco Palacios już trenuje w Polsce przed walką z Krzysztofem Włodarczykiem o tytuł mistrza świata WBC
„Mistrzostwo świata zobowiązuje. Tytuł mistrza świata zmusza do podejmowania nowych wyzwań i przyjmowania walk z różnymi zawodnikami” – mówi Włodarczyk. – To bardzo duża odpowiedzialność i ja zdaję sobie z tego sprawę, że nie walczę teraz o czapkę śliwek tylko o prestiżowy pas WBC. W walce z Palaciosem będę musiał pokazać, że zasługuję na ten pas”. W nadchodzącą sobotę w bydgoskiej hali "Łuczniczka” spodziewany jest komplet publiczności, a "Diablo" zapowiada, że kibice mogą spodziewać się wielkich emocji. „To będzie naprawdę dobry boks. Palacios to zawodnik, który nie odpuszcza i nie boi się podjąć walki i z chęcią wchodzi w szermierkę na pięści. Będzie fajny show!” – mówi jedyny obecnie polski mistrz świata zawodowców. Nie samym boksem żyje jednak portorykański zawodnik, dla którego jest to pierwsza wizyta w Polsce. Nie obyło się się bez przechadzki po warszawskiej Starówce, modlitwa w archikatedrze św. Jana Chrzciciela i spotkania z... Kostuchą. „Diablo się nie boję, więc i Kostuchy nie wypada” – powiedział „Czarodziej”. Przemek Garczarczyk z Warszawy