Jak bardzo zespołowym sportem jest koszykówka przekonał się sam numer 23 Michael Jordan, który do indywidualnych rekordów nie mógł dołożyć mistrzowskiego pierścienia NBA zanim nie miał wokół siebie dobrej drużyny. Z drugiej strony nie ma wielkich ekip bez wielkich graczy, dlatego tradycyjnie w połowie sezonu wraz ze „Sports Illustrated”, czas na wyróżnienia...
Kandydaci do miana Najbardziej Wartościowego Gracza ligi (MVP): LeBron James, Dwyane Wade (obaj Miami Heat), Derrick Rose (Chicago Bulls), Amare Stoudemire (NY Knicks), Dwight Howard (Orlando Magic), Dirk Nowitzki (Dallas Mavericks)
To najbardziej zacięta z rywalizacji wśród dziennikarzy „SI”, bo dwukrotnie na pierwszym miejscu znalazły się nazwiska Stoudemire’a, Jamesa oraz Howarda. „Amare to nie LeBron” – pisze Paul Forrester – „ale Stoudemire znaczy więcej dla swojego zespołu. Po raz pierwszy od dekady Knicks coś znaczą w NBA, a Amare – z tym co pokazuje na parkiecie i jako lider drużyny – jest tego bezpośrednią przyczyną”. „Nie ma gracza, który wywiera większy wpływ na zespół niż James” – pisze o LeBronie Ian Thomsen. „ Zamienił Miami w kandydata na mistrza NBA robiąc na boisku prawie wszystko – rozgrywając piłkę, przewodząc zespołowi w liczbie zdobytych punktów, będąc na drugim miejscu w liczbie zbiórek i będąc liderem w defensywie”.
„Howard jest tak samo skuteczny i efektywny jak dawniej pomimo, że ma teraz mniej pomocy ze strony wysokich zawodników” – opisuje kandydaturę Howarda Zach Lowe. „ Ciągle pozostaje najbardziej destrukcyjną siłą w NBA. Jego umiejętności nie tylko w blokowaniu dostępu do kosza, ale i niszczeniu w zarodku akcji ofensywnych, pozwoliły generalnemu menedżerowi Magic Otisowi Smithowi na zmiany w drużynie skoncentrowane tylko na ofensywie”.
Kandydaci do miana Debiutanta Roku: Blake Griffin (LA Clippers), John Wall (Washington Wizards), Landry Fields (New York Knicks)
W odróżnieniu do wyścigu do MVP, nagrodę „Rookie of the Year” można już oficjalnie wręczyć Griffinowi (głosowała na niego cała szóstka dziennikarzy „SI”), który nie tylko jest najlepszym debiutantem, ale jednym z trzech najlepszych graczy NBA na swojej pozycji. „Przed sezonem wyglądało na to, że będzie to kategoria, w której wybór będzie trudny, ale dzisiaj już nikt tak nie myśli” – pisze Chris Mannix. „Griffin ma nieporównywalny do nikogo innego talent”. „Griffin ma szansę pokazać nam debiutancki sezon w NBA jakiego nie było jeszcze w historii ligi. Tak na dobrą sprawę, jego nazwisko powinno się pojawić w klasyfikacjach nie obejmujących debiutantów”. „Griffin musi tylko poprawić defensywę i rzuty osobiste, bo poza tym, w swoim pierwszym sezonie jest już w pełni ukształtowanym koszykarzem, a przy tym niezwykłym sportowcem” - dodaje Britt Robson.
Kandydaci do miana koszykarza, który zrobił największe postępy w NBA: Kevin Love (Minnesota Timberwolves), Russell Westbrook (Oklahoma Thunder), Eric Gordon (LA Clippers), Tyson Chandler (Dallas Mavericks), Dorell Wright (Golden State Warriors).
Klasyfikację „Sport Illustrated” w tej kategorii wygrał z czterema głosami Kevin Love, zaś po jednym dostali Russell Westbrook oraz Eric Gordon. „Gdyby Love był tylko mistrzem zbiórek pewnie nie byłby w mojej trójce tego rankingu” – pisze Mannix.„Ale jego coraz lepsze umiejętności w rzutach za trzy punkty (11 –procentowa poprawa), w rzutach osobistych (6 proc.) i agresywny sposób w jaki potrafi atakować rywala są zaskoczeniem dla wszystkich”.
„Stawiam na byłego kolegę z uniwerstytetu UCLA Love’a – Russella Westbrooka” – argumentuje Forrester. ”Russell podniósł swój poziom do tego porównywalnego z zawodnikami klasy Chrisa Paula/Derona Williamsa. Stał się – obok supergwiazdy Kevina Duranta – solidną opcją punktową zespołu, od którego oczekuje się dobrych występów w NBA playoffs”
Kandydaci na najlepszego rezerwowego NBA: Glen Davis (Boston Celtics), Tyrus Thomas (Charlotte Bobcats), Jason Terry (Dallas Mavericks), Jamal Crawford (Atlanta Hawks), Serge Ibaka (Oklahoma City Thunder), George Hill (San Antonio Spurs).
Każdy z szóstki kandydatów dostał po jednym głosie, a o ostatecznej klasyfikacji zadecyduje końcówka sezonu i to, który z tych graczy będzie mógł pomóc zespołowi walczącemy w playoffs. „Ibaka daje swojej drużynie obronę i zbiórki z tablicy, będąc jednym z liderów NBA w liczbie zablokowanych rzutów” – pisze Thomsen. „Po słabym starcie do sezonu, Jamal daje Atlancie natychmiastową ofensywę, pokazując dlaczego jest ciągle aktualnym zdobywcą tej nagrody z poprzedniego sezonu” – argumentuje Lee Jenkins. „Bez względu na to, czy wchodzi jako zastępca gwiazdy w pierwszej piątce (13,7 pkt, 4,2 zbiórek w 9 meczach) czy jako rezerwowy (12,2 pkt, 5,7 zb), Glen Davis jest dla swojego zespołu niezastąpiony” pisze Chris Mannix, podsumowując dokonania trzeciego z koszykarzy najczęściej wymienianego w pierwszej trójce najbardziej wartościowych zmienników National Basketball Association.
Przemek Garczarczyk