Redakcja
W ostatnią sobotę trudno było znaleźć miejsce na obszernych parkingach North Park Village Nature Center przy Pulaski Avenue.
Całe rzesze – głównie rodzin z dziećmi – przybyły tam na wieczorną imprezę Winter Solstice Festival. Wprawdzie nie zbiegła się ona dokładnie z datą przesilenia zimowego, ale tak się tradycyjnie nazywa i jest zawsze organizowana w sobotę.
W głównej sali budynku parkowego przez całe trzy godziny – od 6 do 9 wieczorem – koncertowała grupa skrzypcowa, złożona z dwóch nauczycielek muzyki i czwórki ich utalentowanych uczniów. Na kominku palił się ogień, a publiczność mogła bez ograniczeń raczyć się gorącym napojem z jabłek, ciasteczkami brownies i pieczonymi kasztanami.
A na zewnątrz – ścieżki oświetlone papierowymi lampionami luminaries – prowadziły do śnieżnego placu, gdzie przy trzaskającym wielkim ognisku odbywała się fascynująca prezentacja zwierząt.
Właściciel schroniska dla dzikich zwierząt w rejonie Chicago prezentował swoich podopiecznych. Kolejno zostali przedstawieni: 7-miesięczny skunksik Herbie, 8-miesięczny szop (racoon) Shorty, 2.5-letnia samica kojota Mahala i wilczyca Juno.
Zarówno dzieci, jak i dorośli z zapartym tchem słuchali opowieści o losach i zwyczajach przedstawianych im zwierząt, o grożących im niebezpieczeństwach i przepisach prawnych, regulujących możliwości opieki nad nimi. Słuchacze dowiedzieli się, jaką krzywdę wyrządza się znalezionym lub schwytanym zwierzętom, zatrzymując je w domu i oswajając. Posłyszeli też, jak zachowują się zwierzęta zarażone wścieklizną, jak się trzeba ich wystrzegać i co należy zrobić, kiedy się je zobaczy.
Silny mróz nie odstraszał słuchaczy, zwłaszcza że można było w każdej chwili wrócić do sali, ogrzać się przy kominku i wrócić do ogniska.
Była to kolejna z wielu pouczających, a jednocześnie ogromnie ciekawych i sympatycznych, przy tym zupełnie bezpłatnych imprez w North Park Village. To miejsce warte odwiedzenia o każdej porze roku.
Tekst i zdjęcia:
Krystyna Cygielska
