Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 05:34
Reklama KD Market

Roger Bloodworth: "Adamek to dzieło na ukończeniu"



Już  tylko dni  – 9 grudnia, w Prudential Center w Newarku – pozostały do walki Tomasza Adamka (42-1, 27 KO) z Vinny Maddalone (33-6, 24 KO). Roger Bloodworth, z którym Adamek trenuje od grudnia odpowiada na pytania nie tylko dotyczące zbliżającego się pojedynku, ale także zmian w umiejętnościach „Górala”, jego najsilniejszych stron oraz wydaje swoją opinię na gorący temat potencjalnej walki z Roy’em Jonesem juniorem...



– Zacznijmy nietypowo bo nie od Tomka tylko...  Roy’a Jonesa juniora i Davida Tuy.  Ma sens walka Tomka z 42-letnim Roy’em, walka w wadze ciężkiej?


 


Roger Bloodworth: Wiesz, że nie zaprzątam sobie tym głowy, bo 9 grudnia mam pomóc Adamkowi wygrać z Maddalone i reszta naprawdę mnie nie interesuje. Przede wywiadem wspomniałeś, że nie brakuje wokół takiej ewentualności  w Polsce sporych kontrowersji. Nie wiedziałem, bo języka polskiego nie znam. Na pytanie czy powinien walczyć, czy nie, zna odpowiedź tylko sam Jones i jego trener. Na pewno nie nikt z nas.


 


– On sam twierdzi,że walczyłby z Adamkiem mając nieco powyżej 200 funtów i, że byłby w formie.


 


Takie rzeczy pięściarze sami wiedzą najlepiej, a jak się ma karierę jak Roy, to nikt z nas nie ma prawa mu mówić co może, a czego nie. Z punktu widzenia Adamka byłboby to ciekawe, bo Roy walczy jak David Haye. To znaczy Haye bardzo naśladuje to, co za swoich najlepszych lat potrafił robić Jones. Chodzi mi o styl poruszania się po ringu, zadawania ciosów. Zresztą Roy powiedział, że Haye ukradł mu styl i ja się z tym zgadzam. Tyle mam na ten temat do powiedzenia.


 


– Co słychać u Davida Tuy?


 


Rozmawiałem z nim parę tygodni temu. Ma przed sobą jeszcze jedną walkę, by wywiązać się z kontraktu z nowozelandzką telewizją. Nie będzie to nic wielkiego, bo jest tam kwestia pieniędzy, których nie ma za dużo do wydania. Ciągle jestem jego trenerem, choć nie wiem jak to długo potrwa, bo gdyby na przykład Tua walczył w marcu/kwietniu przyszłego roku czyli w podobnej dacie do Tomek, to nic by z tego nie wyszło.


 


– Główny temat: Vinny Maddalone. Vinny zapowiada, że Adamek nie wytrzyma jego ciągłej presji, że tutaj będzie szukał recepty na wygraną, bo na punkty jest prawie bez szans.


 


Vinny nic innego nie może powiedzieć, bo we wszystkich swoich walkach bije się w ten sam sposób – presja i jeszcze raz presja, próba zmiejszenia dystansu i zadanie jeśli nie nokautującego, to przygotowującego nokaut ciosu.  Nikt z nas go nie lekceważy, a ja powtarzam Tomkowi to, co powtarzam zawsze swoim bokserom: jak nie trenujesz poważnie, to każda walka będzie poważna. Nie mam wątpliwości, że Maddalone będzie znakomicie przygotowany na 9 grudnia. Trzeba  będzie być uważnym od pierwszej sekundy pierwszego starcia, ale tak powinien myśleć każdy zawodnik, kiedy wchodzi na ring, więc nic się nie zmienia.


 


– To robi się reguła  – Jason Estrada mówił o najlepszym obozie w życiu, to samo powtarzał przed walką Michael Grant i łatwo nie było. Czy może dlatego, że Tomasz jest ciągle uważany za „małego” ciężkiego, kogoś łatwiejszego do pokonania i wskoczenia na jego miejsce?


 


Pewnie coś w tym jest. Tylko, że jeśli są tacy, którzy myślą, że serce do walki, twardość i umiejętności mają coś wspólnego z wagą czy wzrostem, to nie widzieli walk Adamka. Adamek nie ma 240 czy 250 funtów i prawie dwóch metrów, co jest prawie obowiązkowe w tych czasach dla ciężkiego, ale ma wiele innych rzeczy, których oni nie mają. Na przykład fakt, że w odróżnieniu od 90 procent rywali nie ma „nerwówki” przed walką, jest taki sam na miesiąc przed wyjściem na ring, jak w momencie, kiedy na niego wychodzi.


 


– Czego specjalnego mogą  się kibice spodziewać po walce Górala z Maddalone?


 


Jeśli Tomek będzie w stanie powtórzyć to, nad czym pracowaliśmy – i pracujemy, bo kończymy dopiero w sobotę, na pięć dni przed walką – to sporo. Moim zdaniem to będzie największa zmiana między walkami jaką mieliśmy. Adamek nie musi już prawie  myśleć o tym co robić w ringu, jak się zachować – już robi wszystko nad czym pracujemy naturalnie, ma to we krwi. Inne są kombinacje, inny sposób poruszania się po ringu, schodzenie z linii ciosu.


 


– Dlatego radzisz Ziggy Rozalskiemu, by nie spieszył się z walkami z braćmi Kliczko, bo Adamek w wadze ciężkiej to ciągle „dzieło na ukończeniu”?


 


Bo tak jest. Jeśli ktoś nie rozumie, że jeśli walczyło się przez większą część kariery w kategorii, gdzie można przyjąć cios czy dwa w rundzie i ciągle dominować, a teraz trzeba się przestawić sie mentalnie i fizycznie na fakt, że jedna pomyłka kończy walkę, to się nie zna na tej dyscyplinie.


 


Rozmawiał:


Przemek Garczarczyk

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama