Dave Herman wygrał z Michałem Kitą
Na początku walki Kita spokojnie kontrolował dystans walki lewym prostym, odpowiadając kopnięciem na kopnięcia Hermana. Kita zaatakował „Pee-Wee” bardzo sygnalizowanym, zamachowym ciosem z prawej ręki, który powalił nie za bardzo wiedzącego co się stało Hermana. Kita rzucił się na przeciwnika, ale Amerykanin doszedł do siebie, wstając z maty. Kolejny cios Kity, ponownie Herman na macie, ale tym razem Dave potrafi blokować ciosy stojącego nad nim „Masakry”. Kita miał pozycję ofensywną i plecy rywala na macie, ale Herman zadał kilka niezłych ciosów. Błyskawiczna akcja Amerykanina i chyba bardziej zmęczony Polak jest już pod Hermanem, który wykorzystuje fakt, że ręka Kity jest ciągle pod jego ciałem, znakomicie zakładając mu bardzo silną dźwignię. Polak nie ma szans i poddaje się w trzeciej minucie i 10 sekundzie walki. Pomimo porażki, do czasu przeniesienia walki w parter, Michał Kita pokazał się w Bellator 31 z jak najlepszej strony. Przegrał przez dźwignię, którą w wadze ciężkiej potrafi założyć tylko niewielu zawodników MMA na świecie. Porażka Polaka potwierdza też największą różnicę, z jaką muszą się borykać polscy zawodnicy Mieszanych Sztuk Walki przyjeżdżający do USA – brakuje im wszechstronności, którą mają rywale dysponujący przede wszystkim lepszą bazą treningową i sparingpartnerami. Przemek Garczarczyk