W minioną niedzielę salą Copernicus Center zawładnęły dzieciaki. Mali aktorzy z Warsztatów Teatralnych Agaty Paleczny wystąpili w maratonie, obejmującym dwa spektakle.
Pierwszy spektakl, o smokach, przeznaczony był dla dzieci młodszych, jako że stanowiła go baśń napisana przez Piotra Kukułę. Ale że rolę smoka zagrała sama Agata, to... "nie taki smok straszny, jak go malują!" Cytat ten był przesłaniem całej treści sztuki, optującej za bliższym poznaniem "strasznego potwora" i ewentualnej przyjaźni ze stworem.
Drugie przedstawienie można nazwać musicalem, gdyż oparte na pomyśle zbratania pokoleń, zbudowane było przede wszystkim na muzyce. Do starych przebojów dyskotekowych lat 70. Piotr napisał nowe polskie teksty, a piosenki śpiewali dorośli i małolaty. "Ryczące czterdziestki" stanowili przede wszystkim rodzice młodych aktorów z Warsztatów. Widać było, że pasują im role "dzieci kwiatów" i wirowanie przy dźwiękach rock and rolla. Natomiast młode gwiazdy, upominające się o "swoje pięć minut", musiały przejść przesłuchania, kwalifikujące je do udziału w planowanym spektaklu. Stąd tytuł drugiego przedstawienia, adresowanego do trochę starszej publiczności.
Tu uwaga – niestety "Przesłuchanie" dla mojego pokolenia kojarzy się raczej z tytułem filmu z Krystyną Jandą w roli głównej, czyli z przesłuchiwaniem przez policję, milicję, sąd, służby specjalne. To taki bolesny ślad pozostawiony przez naszą historię. Dlatego może przez niektórych tytuł został źle zrozumiany.
Kolorowe stroje, kostiumy, dekoracje, makijaże, jak zwykle podczas występów zgranego zespołu "Little Stars", cieszą oczy i są majstersztykiem. Tym razem doszły światła dyskotekowe w kolorach tęczy, które dodawały dynamizmu pląsom i ruchowi scenicznemu. Wspólna zabawa pokoleniowa dała mnóstwo radości zarówno dzieciom jak rodzicom, a na pewno też widzom i twórcom maratonu. Dawno już nie widziałam na raz tak wiele szczęśliwych po spektaklu osób.
Redakcja
