Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 26 września 2024 19:20
Reklama KD Market

Camera obscura w ciemnym pokoju

W Muzeum Polskim



Muzeum Polskie w Ameryce było w ostatni piątek miejscem niezwykłej wystawy, zatytułowanej Lensless Slides from the box of Wojtek Gil.


 


Fotografia robiona bez obiektywu – po angielsku pinhole photography, po polsku fotografia otworkowa – zdobywa coraz większą popularność na świecie, również w Polsce.


 


Wojtek Gil, uprawiający fotografię zawodowo, pokazał nie tylko efekty swojej pracy w tej hobbystycznej dziedzinie – kilkanaście przezroczy formatu 4 na 6 cali, ale również aparat camera obscura, którym je wykonuje, czyli drewniane pudełko na statywie z miejscem na kliszę i zrobionym przy pomocy lasera niemal mikroskopijnym otworkiem, pełniącym w tym zadziwiająco prostym urządzeniu funkcję obiektywu.


 


Wchodzący na wernisaż w głównej sali muzeum mogli poczuć się jak pielgrzymi w Mekce – zobaczyli tam wielki czarny prostopadłościan, tak jak świątynia Kaaba pokryty czarną tkaniną. Ta drewniana konstrukcja, wzniesiona przez przedsiębiorstwo budowlane na krótki czas trwania wystawy, nie ma jednak wywoływać żadnych arabskich skojarzeń.


 


Ta wielka camera obscura, co znaczy przecież "ciemny pokój", jest miejscem ekspozycji. W jej wnętrzu umieszczono na ścianach podświetlone przezrocza z opisem miejsca i czasem naświetlania – od dwu sekund do pełnej godziny. Centralne miejsce zajmuje mała camera obscura, czyli drewniane pudełko na statywie, z miejscem na kliszę i zrobionym przy pomocy lasera niemal mikroskopijnym otworkiem, pełniącym w tym zadziwiająco prostym urządzeniu funkcję obiektywu.


 


Artystę, który chętnie opowiadał o specyfice pracy z aparatem otworkowym i demonstrował czynności, jakie kolejno wykonuje przy robieniu fotografii, otaczał ciasny krąg zainteresowanych. Padały pytania – zarówno od osób "niewtajemniczonych", jak i od fotografów, których pokaźna grupa pojawiła się w muzeum.


 


Zaskoczeniem – zwłaszcza dla tych, którzy znają specyfikę fotografii otworkowej – była doskonałość techniczna pokazanych slajdów. Entuzjaści tego rodzaju sztuki liczą się z pewną nieprzewidywalnością wyników swojej pracy, miękkością i odkształceniami obrazu. Fotografie Gila – przeciwnie – budzą czasem podejrzenia, że robił je znakomitej jakości obiektywem.


 


Wszyscy, którzy chcą obejrzeć "Lensless Slides", a jeszcze tego nie zrobili, powinni się spieszyć – wystawa będzie otwarta tylko do wtorku 23 lutego.


 


W najbliższym czasie zamieścimy rozmowę z Wojtkiem Gilem o jego pracy z camera obscura


 


Tekst i zdjęcia:


Krystyna Cygielska


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama