Znowu zamieszki na tle religijnym nad Nilem. W pobliżu znanego ośrodka turystycznego w Egipcie, muzułmanie urządzili krwawy pogrom miejscowym chrześcijanom i podpalili kościół.
Mimo że do krwawych zajść doszło już kilka dni temu, szczegóły dotyczące pogromu nie są dokładnie znane, ponieważ cenzura egipska blokuje doniesienia prasowe w tej sprawie. Wiadomo tylko, że wśród chrześcijan – uczniów miejscowej szkoły średniej – są zabici i ranni.
Wszystko zaczęło się, gdy jakiś muzułmanin ostrzelał uczestników festynu młodzieżowego zorganizowanego przez chrześcijański Kościół Koptyjski w Luksorze. Później tłumaczył, że chciał w ten sposób zemścić się za to, że kilka lat temu jego siostra została zgwałcona przez Kopta.
Na miejsce przybyło kilkuset rozgniewanych Koptów, ale zostali oni od tyłu ostrzelani przez dwie sześcioosobowe grupy napastników muzułmańskich, co potwierdza wcześniejszą ocenę, że nie był to przypadkowy incydent, lecz dobrze przygotowana pułapka. Prowokatorzy nie wzięli jednak pod uwagę determinacji chrześcian, którzy kilka godzin później zaatakowali sklepy muzułmańskie. Izraelska Agencja Prasowa “Itim” podaje, że wśród ofiar zajść są również policjanci i funkcjonariusze sił bezpieczeństwa.
Mniejszość chrześcijańska w Egipcie od lat jest dyskryminowana i często jest obiektem prześladowań i ataków. W 80-milionowym Egipcie chrześcijanie Koptyjscy stanowią ponad 10 procent ludności. Prezydent Egiptu, Mubarak stara się uspokoić nastroje. W przemówieniu telewizyjnym wezwał do “sulchy”, pogodzenia między Koptami i muzułmanami. – W naszym kraju wszyscy mają prawo swobodnego wyznawania swojej religii – mówił zwracając się do mieszkańców Luksoru.
Warto odnotować, że zgodnie z prawem zwyczajowym w rządzie egipskim zawsze zasiada dwóch ministrów koptyjskich.
Najbardziej znanym był Butrus Gali, sekretarz stanu w rządzie prezydenta Sadata, który odegrał ważną rolę w osiągnięciu porozumienia pokojowego z Izraelem. Mimo to, chrześcijanie egipscy traktowani są jako element obcy.
I tak np. zarówno agendy rządowe, jak i media, od lat prowadzą energiczną kampanię przeciwko mieszanym małżeństwom.
Henryk Szafir
Redakcja
