Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 16:28
Reklama KD Market
Reklama

Minął tydzień – 15 stycznia - O czym mówi Ameryka

Popularny teleewangelista, były kandydat na prezydenta USA, a zarazem gospodarz chrześcijańskiego programu telewizyjnego 700 Club, Pat Robertson, na wieść o tragedii na Haiti powiedział, że ten wyspiarski kraj jest przeklęty z powodu "paktu z diabłem".
"W zamian za obietnicę, że będą mu służyć, diabeł wyzwolił Haitańczyków spod kontroli Francuzów", bredził Robertson. "Musimy modlić się, by zwrócili się do Boga i wyszli z tej tragedii".
Nie była to pierwsza gafa teleewangelisty. Terrorystyczny atak 9/11 Robertson uznał za karę bożą za aborcje i homoseksualizm.
Niezwykle zdolny biznesmen umiejętnie manipuluje wiernymi ściągając z nich olbrzymie, choć dobrowolne, datki. Buduje osiedle w Izraelu, by tam czekać na drugie przyjście Chrystusa, a dodatkowo zarabia na kopalni diamentów w Afryce Południowej.
***
Sarah Palin zadebiutowała w kablowym Fox News w charakterze politycznego analityka i komentatorki, co samo w sobie jest o tyle komiczne, że już w czasie prezydenckich wyborów demonstrowała niechęć do poznania historii i rozszerzenia wiedzy o świecie. Mimo to, a może właśnie dlatego, jej popularność wzrosła szczególnie wśród religijnych konserwatystów, którzy wielbią ją niczym George´a W. Busha za samo deklarowanie głębokiej wiary.
Z nowej książki Marka Helperina i Johna Heilemana pt. "Game Change" dowiadujemy się, że Palin nie wiedziała o istnieniu dwóch Korei i była przekonana, że sprawcą terrorystycznej napaści na USA był Saddam Husajn. Powyższe świadczy, że będzie najbardziej uczciwym komentatorem stacji słynącej z przekrętów. Z tej prostej przyczyny, że nie można kłamać na temat sobie nieznany.
Palin zostanie również gospodarzem serii epizodów pod nazwą "Real America Stories".
***
Telewizyjny debiut Sary Palin pobił rekordy popularności. Program "O´Reilly Factor" z jej udziałem obejrzało 3,954,000 telewidzów, więcej niż programy nadawane w tym samym czasie przez CNN, MSNBC i HLN.
***
Wkrótce odbędzie się Krajowy Zjazd Tea Party. Głównymi mówcami będą reprezentantka Minnesoty, Michelle Bachmann i Sara Palin. Na ich życzenie obrady będą zamknięte dla prasy. Przywilej obserwatorów uzyskało zaledwie kilku wybranych dziennikarzy. Za udział w całym zjeździe uczestnicy płacą $549, a za samo wysłuchanie obu mówczyń $349. Sarah Palin zarobi na tym wystąpieniu $100,000.
Aktywiści "tea party" narzekają na zbyt wysokie ceny. Podkreślają, że ludzi, którzy zapoczątkowali ten ruch, nie stać na uczestniczenie w zjeździe.
Erick Erickson z konserwatywnego blogu RedState pisze: "Pozwólcie, że będę szczery. Bilety wstępu po 500 dolarów, nie licząc kosztów podróży i wynajmu pokoju na okres zjazdu organizowanego przez grupę "for profit" budzi takie samo zaufanie jak email z Nigerii z przyrzeczeniem, że dostanę milion dolarów, jeśli podam numer mojego konta bankowego. Przy takich cenach tylko nieliczni inicjatorzy ruchu będą mieć okazję do udziału w tej imprezie".
***
Wspomniana powyżej książka dała republikanom podstawę do oskarżenia o rasizm lidera demokratów w Senacie Harry´ego Reida.
Przewodniczący RNC Michael Steele, sen. John Cornyn i sen. Jon Kyl bezzwłocznie zażądali ustąpienia Reida tak samo, jak to miało miejsce w przypadku b. republikańskiego senatora Trenta Lotta, którego w 2002 inni republikanie zmusili do porzucenia myśli o objęciu pozycji lidera w Senacie.
Sprawa z Lottem miała się nieco inaczej niż z Reidem. O jego ustąpienie nie zabiegali demokraci, lecz jego partyjni koledzy, najprawdopodobniej na życzenie samego Busha, który Lotta nie znosił. Dlatego nieszczęsna wypowiedź stworzyła możliwość zniszczenia nielubianego senatora, który na urodzinach znanego zwolennika segregacji rasowej, sen. Stroma Thurmonda, rozmarzył się na myśl o tym, jaka byłaby Ameryka, gdyby Thurmond odniósł zwycięstwo w prezydenckiej kampanii w 1948 roku, którą prowadził pod hasłem "segregacja na zawsze".
Natomiast Reid zauważył, że jasny kolor skóry Obamy i fakt, że nie posługuje się "murzyńskim dialektem" czyni z niego wspaniałego kandydata na prezydenta. W rzeczywistości to od Reida wyszła propozycja, by Obama przystąpił do wyborów. I w tym kontekście upada teoria o rasiźmie Reida.
Czarni ustawodawcy i aktywiści nie dostrzegli w jego słowach powodu do obrazy. Przeciwnie, podkreślają, że przez całą karierę w Kongresie dbał o interesy afroamerykańskiego elektoratu.
***
Republikanie nie wspomnieli o cytowanej w tej samej książce faktycznie rasistowskiej wypowiedzi Billa Clintona. Tak oburzającej, że zaważyła na jego przyjaźni z sen. Edwardem Kennedy, a być może zadecydowała nawet o szansach Hillary Clinton na zwycięstwo w prezydenckich wyborach. Prosząc Kennedy´ego o poparcie kandydatury swej żony Bill Clinton lekceważąco zauważył, że kilka lat wcześniej Obama znalazłby się w ich gronie tylko w charakterze kogoś, kto usługuje przy stole. Kennedy był wstrząśnięty. Senator i cały jego klan poparł Obamę.
Republikanie nie poświęcają tej sprawie sekundy, bo przecież nie chodzi o walkę z rasizmem, lecz o oczernienie Harry´go Reida.
***
Jak wielu innych komentatorów, zwłaszcza z kablowego Fox News, Bill O´Reilly oburzał się na Reida, a jeszcze bardziej na czarnych ustawodawców za to, że go nie potępili. Sugerował, że takie słowa z ust konserwatysty, błyskawicznie zakończyłyby jego karierę. O´Reilly nie pamięta, że całkiem niedawno, po pierwszej w życiu wizycie na Harlemie w jednej z tamtejszych restauracji, dziwił się, że Murzyni jedzą tak samo jak biali, z użyciem noża i widelca, siedzą spokojnie przy stołach i mają miłą obsługę. Mówił o tym, jak o epokowym odkryciu.
Nikt go nie bojkotował i nie żądał ustąpienia, z czego wynika, że demokraci zagapili się albo Bill O´Reilly nie jest tak ważną postacią, za jaką się uważa.
***
Z nieznanych powodów kongr. Eric Cantor, "whip" (nadzoruje partyjną dyscyplonę) republikańskiej mniejszości w Izbie Reprezentantów, zagorzały krytyk Baracka Obamy, po miesiącach zwalania winy na prezydenta za fatalną gospodarkę, nagle zmienił front. W oświadczeniu nie związanym z żadnym konkretnym wydarzeniem przyznał, że "obciążanie winą za wysokie bezrobocie jedną osobę lub jedną partię jest nieuczciwe".
***
Równie niespodziewane było potępienie przez byłego demokratę, a obecnie niezależnego senatora z Connecticut, Josepha Libermana, swego bliskiego przyjaciela, republikanina z Arizony sen. Johna McCaina, który oskarżył prezydenta Obamę o "prowadzenie ekstremalnie lewicowej krucjaty do zbankrutowania Ameryki".
Lieberman powiedział, że absolutnie nie zgadza się z reklamami McCaina nadawanymi w jego rodzinnym stanie. "Uważam, że prezydent znakomicie rozumie potrzeby kraju. Objął urząd w wyjątkowo trudnym ekonomicznie okresie, odziedziczył zadłużenie, które wzrosło dwukrotnie w czasie ośmiu poprzednich lat... W tej chwili republikanie i demokraci powinni wspólnie pracować na rzecz odbudowy kraju".
***
Znana z kontrowersyjnych oświadczeń córka byłego wiceprezydenta, Liz Cheney, odbyła słowny pojedynek z konserwatywnym komentatorem Washington Post Georgem Will.
Idąc za wskazówkami swego ojca, Cheney oskarżyła prezydenta Obamę o lekceważenie terrorystycznego zagrożenia, potwierdzeniem czego była opóźniona reakcja na bożonarodzeniowy "atak". Jak wiadomo do ataku nie doszło, co nie przeszkadza opozycji w przedstawianiu najgorszych scenariuszy w konsekwencji "zaniedbań" Obamy. Rozmowa potyczyła się również w kierunku sen. Reida i jego rzekomego rasizmu.
Will bronił podejścia Obamy do walki z terroryzmem i stwierdził stanowczo, że Reid naraził się na krytykę nie z powodu rasizmu, lecz niewłaściwego doboru słów.
***
Były repubikański marszałek Izby Reprezentantów, Newt Gingrich, myśli o ubieganiu się o prezydenturę w wyborach w 2012 roku. Uważa się za jednego z kandydatów z największymi szansami na zwycięstwo.
Gingrich przypuszcza, że do wyborów z ramienia GOP-u przystąpią również gubernatorzy: Indiany, Mitch Daniels, Haley Barbour z Mississippi, Rick Perry z Teksasu i Bobby Jindal z Luizjany oraz sen. John Thune z Dakoty Południowej.
Gingrich jest zdania, że w rezultacie tegorocznych wyborów republikanie odzyskają przewagę w Kongresie.
Elżbieta Glinka

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama