Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 16:26
Reklama KD Market
Reklama

Egipt kontra Palestyńczycy - (Korespondencja własna z Tel Awiwu)

Egipcjanie kolaborują z Żydami – krzyczą Palestyńczycy i palą portrety prezydenta Mubaraka. W El Arisz, pięknej nadmorskiej oazie na Synaju, od kilkudziesięciu godzin czeka 500 ciężarówek na zgodę egipskiego gubernatora na przekroczenie granicy ze Strefą Gazy. Ciężarówki załadowane są żywnością, lekami, kocami i ciepłą odzieżą. Konwój zorganizowany został przez różne charytatywne, międzynarodowe organizacje, które w ten sposób chcą wyrazić solidarność z mieszkańcami Gazy i pomóc ludziom znajdującym się na skraju nędzy.
Rząd egipski nie wyjaśnił, dlaczego zablokował wjazd, ale chodzi prawdopodobnie o to, iż podejrzewa, że w konwoju znajduje się również broń i materiały wybuchowe.
Palestyńczycy ostro zareagowali na to, co nazywają “kolaboracją Egiptu z Żydami”. W pobliżu miasta Rafijach, na granicy Strefy Gazy i Egiptu, doszło do krwawych starć. Są zabici i ranni. Podczas burzliwych demonstracji organizowanych przez Hamas, tłumy palą portrety prezydenta Mubaraka i próbują przekroczyć granicę, posługując się ciężkim sprzętem mechanicznym. Izraelscy obserwatorzy podkreślają, że są to największe demonstracje antyegipskie od przeszło 40 lat.
Eskalacja napięcia między “państwem” Hamasu a sąsiadem egipskim nastąpiła kilka tygodni temu, gdy Egipt rozpoczął prace nad oddzieleniem Strefy Gazy od swojego terytorium za pomocą kilkudziesięciokilometrowej stalowej zapory wkopanej do ziemi na głębokość 30 metrów. Ponieważ od czasu, gdy Izrael nałożył blokadę na Gazę, jedynym szlakiem prowadzącym na zewnątrz są podziemne jaskinie i tunele łączące Hamastan z Egiptem, przerwanie czy zablokowanie jaskiń za pomocą podziemnej zapory może znokautować tamtejszych Palestyńczyków. Należy pamiętać, że jaskinie służą nie tylko do szmuglowania broni i narkotyków, ale również do przewozu materiałów budowlanych i artykułów pierwszej pomocy. Od nielegalnych i podziemnych szlaków dostaw zależy właściwie cała jaskiniowa gospodarka tej części Autonomii Palestyńskiej.
Nie ulega wątpliwości, że Egipt dąży do obalenia władzy Hamasu w Strefie Gazy i nie chce tolerować na swoim najbliższym zapleczu skrajnej organizacji islamskiej powiązanej z Iranem, Syrią i Al Kaidą. Wraz z objęciem władzy przez Hamas, Strefa Gazy stała się najbardziej do przodu wysuniętą bazą Iranu i fanatycznego islamu. Egipt pamięta jeszcze krwawe wyczyny Braci Muzułmańskich, którzy w latach 80. i 90. szerzyli nad Nilem śmierć i zniszczenie i dlatego w przypadku Gazy dmucha na to, co dzisiaj jest jeszcze zimne, ale jutro lub pojutrze może stać się bardzo gorące. Wynikiem takiego podejścia jest dyskretna współpraca z Izraelem, ponieważ w tej sprawie oba państwa mają wspólny cel.
Warto przypomnieć, iż do wojny sześciodniowej w 1967 roku Strefa Gazy należała do Egiptu. Gdy w 1997 roku w ramach izraelsko-egipskiego traktatu pokojowego Izrael chciał bez żadnej rekompensaty oddać ten teren Egiptowi, ówczesny prezydent Sadat powiedział premierowi Beginowi: – Nie, dziękuję, ja nie potrzebuję tego bólu głowy. Szybko okazało się, że Sadat wiedział, co mówi.
Po latach Izrael jednostronnie wycofał się z Gazy, przekazując całość władzom Autonomii Palestyńskiej, ale 3 lata temu, w wyniku krótkiego i niezywkle krwawego puczu, władzę w Gazie objął Hamas i podział w Autonomii stał się faktem.
Strefa Gazy jest najgęściej zaludnionym miejscem na świecie, wyprzedzając pod tym względem Bangladesz. Dochód narodowy na jednego mieszkańca wynosi niecałe 200 dolarów rocznie, a bezrobocie wzrosło ostatnio do 64 procent. Już od lat mieszkańcy egzystują dzięki agendom żywnościowym ONZ i międzynarodowej pomocy charytatywnej.
Henryk Szafir

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama