Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 16:25
Reklama KD Market
Reklama

"Tea Party" ostrzega

Dale Robertson nie traci słów na marne. Rzecznik "Tea Party", a zarazem szef Teaparty.org z Houston, ostrzega liderów Partii Republikańskiej, że stracą pracę, jeśli w nadchodzących wyborach nie udzielą poparcia superkonserwatywnym kandydatom.
"Zwracamy lufy naszych rewolwerów w stronę każdego, kto nie poprze naszych kandydatów. Jeśli ktoś tego nie rozumie, musi liczyć się z tym, że zostanie wykluczony".
Przewodniczący Partii Republikańskiej na Florydzie, Jim Greer, w tym tygodniu został zmuszony przez prawicowych aktywistów do rezygnacji za poparcie kandydatury gubernatora Charliego Crista do Senatu. "Tea party" opowiedziało się za jego rywalem Marco Rubio.
Christ naraził się konserwatystom za popieranie inicjatyw związanych z ochroną środowiska i pakietu bodźców ekonomicznych. Najbardziej jednak zraził do siebie tę grupę wyborców, gdy uścisnął prezydenta Obamę przedstawiając go na wiecu w Ft. Meyers.
"Jesteśmy bardzo sfrustrowani niektórymi republika-nami, którzy mają bardzo słabe pojęcie co do tego, jak trzeba rządzić. Ludzie spodziewają się decyzji opartych o zdrowy rozsądek", mówi Robertson.
Jenny Beth Martin, krajowy koordynator "Tea Party Patriots" wyjaśnia przyczyny swej ostatniej ofensywy: "Ludzie są bardzo zmęczeni podatkami i wydatkami Waszyngtonu. Chcą powrotu fiskalnej odpowiedzialności, ograniczenia rządu i wolnego rynku".
(HP – eg)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama