Chicago będzie się bronić przed decyzją Sądu Najwyższego

Decyzja Sądu Najwyższego, który rozszerzył prawo do posiadania broni na wszystkie stany, uderza w obowiązujące w Chicago od 28 lat przepisy, które zabraniają mieszkańcom posiadania w swoich domach broni palnej, nawet dla samoobrony. Burmistrz Chicago wyraził w poniedziałek swoje rozczarowanie decyzją sędziów, choć przyznał że nie była ona dla niego zaskoczeniem. Ale z kupowaniem rewolwerów mieszkańcy Wietrznego Miasta powinni na razie się wstrzymać. Władze miejskie zapowiedziały bowiem apelację oraz wprowadzenie szeregu szczegółowych przepisów, które znacznie ograniczą możliwość zakupu broni przez mieszkańców Chicago. Obowiązująca ordynacja zostanie zrewidowana i przeformułowana. Burmistrz Richard Daley powiedział, że jego najważniejszym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa, policjantom, strażakom i sanitariuszom, którzy interweniują w przypadkach przemocy domowej. Burmistrz podkreśla, że nie można dopuścić do sytuacji, w których odpowiadając na wezwanie znajdą sie oni w niebezpieczeństwie, bo w każdym domu znajdować się będzie broń, której agresorzy nie zawahają się użyć. Zwolennicy powszechnego prawa do posiadania broni palnej, które gwarantuje 2. Poprawka Konstytucji Stanów Zjednoczonych, przekonują że zwykli obywatele muszą być w stanie obronić się przed przestępcami, którzy działają z coraz większą bezwzględnością. Przestępstwa z użyciem broni palnej są ostatnio w Chicago poważnym problemem. Dwa tygodnie temu w weekend w Chicago w wyniku strzelanin rannych zostało 52 osoby, a 10 zginęło. W miniony w weekend postrzelono 29 osób, a trzy zabito. MNP (CBN, CBC)