Wypowiedź przywódcy demokratycznej większości w Senacie USA Harry'ego Reida o Baracku Obamie, w której, zdaniem krytyków, okazał brak wyczucia problemów rasowych, stałą sie powodem gorącej politycznej dyskusji. Reid przeprosił za swoje słowa, które wypowiedział podczas kampanii prezydenckiej w 2008 roku. Republikanie wzywają go jednak do ustąpienia.
W książce "Game Change" jej autorzy John Heilemann and Mark Halperi, przedstawiają kulisy ostatniej kampanii wyborczej. Przytoczyli oni min. wypowiedź senatora Reida w której oświadczył on, że Obama ma szanse zostać pierwszym czarnym prezydentem USA, ponieważ ma "jasny odcień skóry" i nie mówi "z murzyńskim dialektem".
Na domiar złego Harry Reid określając akcent Baracka Obamy użył słowa "negro", którego od 40 lat nie ma już w słowniku Amerykanów, a które uważane jest za obraźliwe ze względu na związek z okresem niewolnictwa i segregacji rasowej.
Senator Reid przeprosił za swoje słowa. Prezydent przyjął przeprosiny i oświadczył, że sprawę uważa za zamknięta. Kilku republikańskich polityków i komentatorów oskarżyło Reida, o uprzedzenia rasowe i wezwało go, aby podał sie do dymisji.
Czarnoskóry przewodniczący Partii Republikańskiej (GOP) Michael Steele powiedział, że gdyby polityk jego partii pozwolił sobie na podobną wypowiedź, demokraci "zażądaliby jego głowy".
MNP (CNN, AP, Fox News)
.png)
Redakcja
