Pokłon Trzech Króli wspominamy 6 stycznia. Wydarzenie to nazywamy Świętem Trzech Króli lub Uroczystością Objawienia Pańskiego. Tego dnia ulicami miast przechodzą Orszaki Trzech Króli. Orszak Trzech Króli, który wyruszył 7 stycznia z kościoła św. Jana Brebeufa w podchicagowskim Niles, był pierwszym w historii tej parafii.
Orszak Trzech Króli z kościoła pw. św. Jana Brebeufa w Niles, w północno-zachodniej części aglomeracji chicagowskiej, był jednym z 800 orszaków zarejestrowanych w polskiej Fundacji Orszaków Trzech Króli, które odbyły się w Polsce i za granicą.
Warto przypomnieć, że 10 lat temu inicjatorem pierwszego zarejestrowanego Orszaku Trzech Króli w Chicago był ksiądz Zdzisław Torba, ówczesny proboszcz kościoła św. Ferdynanda, a obecnie proboszcz parafii św. Jana Brebeufa w Niles.
Święto Objawienia Pańskiego rozpoczęło się mszą świętą koncelebrowaną pod przewodnictwem księdza proboszcza Zdzisława Torby, który również wygłosił homilię.
Rozpoczynając Eucharystię, ksiądz Torba zwrócił się do wiernych słowami:
– Uroczystość Trzech Króli obchodzimy, aby zaprosić Dzieciątko Jezus do naszego życia. Dzisiaj uczynimy to w szczególny sposób, wychodząc na ulice naszego miasta. Na podstawie Ewangelii św. Mateusza została przypomniana historia Pokłonu Trzech Króli związana z narodzinami Jezusa w Betlejem Judzkim, za czasów panowania króla Heroda. W oparciu o przepowiednię proroka królowie-mędrcy: Kacper, Melchior i Baltazar w poszukiwaniu nowonarodzonego Jezusa kierowali się za gwiazdą, którą widzieli na wschodzie. Gdy odnaleźli Dzieciątko, pokłonili się mu, ofiarowali dary i zgodnie z daną im we śnie przez anioła wskazówką nie wrócili do Heroda, aby ponownie się z nim spotkać, lecz wybrali inną drogę powrotu do domu.
Ksiądz Zdzisław Torba w wygłoszonej homilii prosił zgromadzonych w świątyni wiernych, aby wzorem trzech mędrców powrócili do swego życia „nową drogą”, odmienieni: czyniąc dobro, co może wyrażać się w różny sposób, na przykład poprzez dar przebaczenia czy bezinteresowną pomoc.
Po uroczystej mszy świętej ulicami Niles przeszedł barwny Orszak Trzech Króli, który licznie zgromadził mieszkańców okolic. Trasa miała długość około mili.
Orszak wyruszył z kościoła św. Jana Brebeufa, następnie po Main Street udał się do Shermer Road, skręcił w Kedze St., Neva Avenue i Cleveland Street., skąd skierował się do szopki na parafialnej posesji.
Uczestnicy orszaku mieli na głowach kolorowe korony, flagi i balony.
Śpiewając kolędy i wznosząc okrzyki: „Jesteśmy tu, ponieważ kochamy Chrystusa i chcemy mu się pokłonić”. Maszerujący okazywali radość z Bożego Narodzenia, publicznie wyznając swoją wiarę.
Wśród wiernych i parafian były panie konsul Malwina Garyga i wicekonsul Barbara Bralewska-Beczek. Barwny korowód otwierała betlejemska gwiazda, a Trzej Królowie jechali bryczką zaprzęgniętą w dwa siwe konie, za nimi jechał rydwan, szły anioły i bardzo dużo ludzi. Marek Kalinowski akompaniował śpiewającym na akordeonie.
Na zakończenie pierwszej wędrówki ulicami Niles uczestnicy orszaku pokłonili się Dzieciątku Jezus.
Ksiądz proboszcz Zdzisław Torba serdecznie podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do zorganizowania Orszaku Trzech Króli: sponsorom, wolontariuszom, policji, służbie porządkowej. Dzieci w prezencie otrzymały słodkości.
To było imponujące wydarzenie, pierwsze w historii parafii św. Jana Brebeufa, które miejmy nadzieję, zapisze się na stałe w religijnym kalendarzu miasteczka Niles.
Ksiądz proboszcz Zdzisław Torba był przekonany, że uczestnicy orszaku powrócili do domów nową drogą przepełnieni Bożą łaską.
– Cieszymy się z tego, że była piękna pogoda. To dało możliwość, żeby zgromadziła się większa liczba osób. Rozpoczęliśmy mszą świętą, na której było około 1200 ludzi. Większość z nich oraz ci, którzy dołączyli, maszerowało ulicami Niles. Będziemy współpracować z miastem, aby trasa była dłuższa. W ten sposób piękny korowód będzie mogło zobaczyć jeszcze więcej osób.
Idea zorganizowania Pokłonu Trzech Króli ma nam przypomnieć, że my też wzorem Trzech Króli, którzy podążali za gwiazdą betlejemską, za światłem, aby odnaleźć Pana Jezusa, też mamy odnajdywać Pana Jezusa. Poprzez orszak pokazaliśmy, że wychodzimy ze świątyni, pokonujemy drogę, która doprowadza do Chrystusa. Trzej Królowie, jak pisze Ewangelia, powrócili inną drogą. Myślę, że my wszyscy, czyli osoby, które uczestniczyły w orszaku, powróciliśmy inną drogą do swego codziennego życia: radośniejsi, szczęśliwsi, wypełnieni Bożą łaską, gotowi, żeby dzielić się dobrą nowiną, którą Jezus przyniósł nam z innymi, a których napotykamy w codzienności – podkreślił kapłan.
Pokłon Trzech Króli wspominany jest 6 stycznia. Wydarzenie to określa się Świętem Trzech Króli lub Uroczystością Objawienia Pańskiego. Istotą święta jest objawienie się narodzonego w Betlejem Pana Jezusa wszystkim ludziom, także tym, którzy nie należeli do Narodu Wybranego. Trzej Królowie są symbolem świata pogańskiego, do którego dotarła Ewangelia. Ofiarowane dary świadczą, że odkryli oni w Dzieciątku Boga: kadzidło palono tylko przed bóstwem, oznaką władzy królewskiej jest złoto, a symbolem człowieka mirra. W Stanach Zjednoczonych uroczystość obchodzona jest w niedzielę najbliższą dacie święta.
Tekst: Jola Plesiewicz
Zdjęcia: Dariusz Piłka
[email protected]