Pisarka i felietonistka Jean Carroll, która oskarżyła Donalda Trumpa, że zgwałcił ją ponad ćwierć wieku temu, planuje złożyć nowy pozew przeciwko byłemu prezydentowi USA. Trump zaprzecza zarzutom.
W liście upublicznionym we wtorek, Roberta Kaplan, prawniczka byłej felietonistki magazynu +Elle+ Jean Carroll, powiedziała, że jej klientka planuje pozwać Trumpa za naruszenie nietykalności cielesnej i celowe spowodowanie emocjonalnego cierpienia. Prawniczka powołała się na ustawę o dorosłych, którzy przeżyli przestępstwa (Adult Survivors Act) w stanie Nowy Jork – poinformowała agencja Reutera.
Ustawa, podpisana niedawno przez gubernator Kathy Hochul, daje dorosłym oskarżycielom rok na wniesienie pozwu cywilnego w związku z domniemanymi nadużyciami seksualnymi, niezależnie od tego, jak dawno miały one miejsce.
Trump zaprzeczył, że zgwałcił Carroll i oskarżył ją o wymyślenie pozwu o gwałt, aby sprzedać swoją książkę – pisze Reuters.
Kaplan wyjaśniła, że Carroll planuje pozwać Trumpa 24 listopada, kiedy prawo stanowe wejdzie w życie. Natomiast obecne zarzuty i wniesiona wcześniej sprawa Carroll (twierdzi ona, że została zniesławiona przez byłego prezydenta Donalda Trumpa, poprzez jego zaprzeczanie jakoby dokonał gwałtu) mogą być łącznie rozpatrywane w lutym 2023 roku - zaznaczyła adwokat.
Alina Habba, prawniczka Trumpa, oświadczyła, że były prezydent "nieugięcie" sprzeciwiał się połączeniu obu spraw, co miałoby nastąpić po tym, jak obie strony zakończą zbieranie dowodów do procesu, dała również do zrozumienia, że dodanie nowych roszczeń jest "wyjątkowo krzywdzące".
"Pozwolenie powodowi na drastyczną zmianę zakresu i przedmiotu tej sprawy poważnie naruszyłoby prawa pozwanego. (…) Wniosek powoda musi zostać w całości pominięty" - argumentowała Habba.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)